Polska tonie. Paryż już znalazł się pod wodą. Londyn będzie następny. To nie scenariusz filmu z gatunku science fiction, lecz rzeczywistość położonej na południowym Pacyfiku Wyspy Bożego Narodzenia. Wioska o nazwie „Polska" (na cześć polskiego inżyniera, który udoskonalił proces uprawy drzew palmowych) stopniowo zanurza się pod wodą w wyniku zmian klimatu. Inne miejscowości leżące na wyspie spotkał ten sam los: „Paryż" zniknął pod wodą kilka lat temu, a „Londyn" jest poważnie zagrożony.
Zmiany klimatu są faktem, a ich tempo może nawet przyspieszyć. Nawet jeżeli zostaną zrealizowane wszystkie zaplanowane działania, temperatura prawdopodobnie wzrośnie w przybliżeniu o kolejne 2o C. Jeżeli natomiast nie zostaną podjęte żadne działania, już w 2060 r. możemy się spodziewać ocieplenia aż o 4o C. Same liczby nie wyglądają być może groźnie, lecz niosą ze sobą niewyobrażalne wyzwania.
Krótsze zimy mogą co prawda ucieszyć wielu Polaków, ale zmiany, o których mowa, będą miały wpływ na produkcję żywności, dostępność wody, a także zdrowie. Mogą się pojawić zakłócenia na wielką skalę: przemodelowanie systemów gospodarczych i handlowych, bezprecedensowe migracje z zalanych obszarów, wreszcie zagrożenie dla pokoju na świecie. Czy to scenariusz filmu z gatunku science fiction? Jeśli dojdzie do podniesienia poziomu mórz i oceanów o 1,5 m, prawie 360 mln mieszkańców miast będzie zagrożonych, przy czym większość z nich w krajach zbyt ubogich, aby mogły poradzić sobie z takim kryzysem. Teren obszarów dotkniętych suszą powiększy się z obecnych 15 proc. użytków rolnych na świecie do około 44 proc. Trudno sobie wyobrazić, aby taki rozwój wypadków nie pociągnął za sobą konsekwencji na arenie gospodarczej i politycznej. W rzeczy samej, skala zmian wywołanych wzrostem temperatury o 4o C jest tak potężna, że nie można jej poddać modelowaniu. Według klasyfikacji Pentagonu zmiany te określono mianem „zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa".
Nie możemy dopuścić, aby taki świat stał się rzeczywistością. Jest jednak i dobra wiadomość: takiego rozwoju wydarzeń można uniknąć, jeśli tylko podejmiemy właściwe działania. Polska ma tutaj do odegrania szczególną rolę jako organizator kolejnego międzynarodowego forum poświęconego zmianom klimatu, które ma się odbyć w Warszawie w 2013 r. – a także jako kraj promujący pragmatyczny punkt widzenia.
Zapobieganie niekontrolowanym zmianom klimatu stanowi globalną odpowiedzialność. Musimy przyznać, że część potrzebnych zmian przyniesie niektórym krajom większe korzyści niż pozostałym, w związku z czym trzeba wypracować instrumenty i zachęty, które skutecznie wyrównają szanse poszczególnych uczestników procesu.