Ulotne paliwo europejskiej polityki

Najprostszym sposobem odpolitycznienia zakupów gazu byłoby uruchomienie europejskiej hurtowej giełdy tego surowca – pisze Mikołaj Budzanowski, były minister skarbu.

Publikacja: 11.02.2015 07:55

Mikołaj Budzanowski

Mikołaj Budzanowski

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Historia kolejnych negocjacji gazowych pokazuje, że całymi latami problemem dla większości krajów Europy Środkowo-Wschodniej był brak rzetelnej informacji. W trakcie negocjacji gazowych w latach 2009/2010 „rzekomo dobrze poinformowane źródła" twierdziły, że wszyscy zawierają kontrakty długoletnie, nawet do 2034 r. I że cena naszego kontraktu gazowego z Gazpromem jest rynkowa. Po kilku miesiącach od podpisania kontraktu okazywało się, że sytuacja jest zgoła odmienna. Znowu Polskę dzieliło magiczne 10–20 proc. od ceny oferowanej innym krajom.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Odbierz 20 zł zniżki - wybierz Płatności Powtarzalne

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne. Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: A więc wojna. Donald Trump zadaje cios Europie
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Wojtyna: Uważajmy! Nowy prezydent wskaże nowego prezesa NBP
Opinie Ekonomiczne
Mikołaj Fidziński: Platformo, chwalić też się trzeba umieć
Opinie Ekonomiczne
Dan Jørgensen: Koniec z energetycznym szantażem Rosji
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Jak zostać prezydentem