Rz: Kilka tygodni temu atak hakerski WannaCry sparaliżował internet na wiele godzin. Rozwój globalnej sieci jest zagrożony?
Dave Allen: Mieliśmy wcześniej wiele ataków, w których hakerzy domagali się okupu za odblokowanie danych. Ale skala tego, co się zdarzyło 12 maja, była bezprecedensowa. Nigdy też atak nie objął w tak krótkim czasie jednocześnie tak wielu krajów. Ofiarą ataku padły setki tysięcy poważnych firm. To musi wszystkim uświadomić, jak bardzo zagrożenie dla użytkowników internetu się zmieniło i jak pilnie trzeba mu się teraz przeciwstawić.
Jak to zrobić?
Do tej pory firmy, które rozwijały program antywirusowe, i ich klienci koncentrowali się na analizowaniu dotychczasowych ataków I opracowaniu na tej podstawie odpowiednich zabezpieczeń. Ale to już nie działa. WannaCry pokazał bowiem, że hakerzy zmienili sposób działania. Starają się atakować przy użyciu technologii, która jeszcze nigdy nie została użyta, wprowadzić wirus działający na zupełnie nowych zasadach. Owszem, to jest taktyka jednorazowa, ale może przynieść ogromne szkody na skalę globalną.
Kto za tym stoi?