Aktualizacja: 19.06.2017 20:19 Publikacja: 19.06.2017 20:19
To zjawisko różnie było oceniane. Zarządzający kamienicami musieli być zachwyceni, bank to spokojny sąsiad, zdecydowanie wypłacalny, a jego klienci nie awanturują się nocami pod oknami mieszkańców. Przy tym banki, by zdobyć dobrą lokalizację, były w stanie zapłacić dużo więcej niż właściciel kawiarni. Różnie patrzyli na to sami mieszkańcy dzielnic, którzy nagle mieli tysiąc okazji do wzięcia kredytu, za to mniej miejsc do zjedzenia obiadu w normalnej cenie czy naprawy butów.
Inflacja bazowa spadła i znalazła się w paśmie dopuszczalnych wahań wokół celu inflacyjnego NBP. Ale jeszcze nie...
Informacja, że na Wyspach Brytyjskich nasi rodacy zarabiają lepiej od miejscowych, paradoksalnie prowadzi do wni...
Programy kandydatów na prezydenta są w najlepszym przypadku „pilotami” inicjatyw, którymi za dwa i pół roku kusi...
Niezależnie od tego, kto będzie urzędować w Białym Domu, najważniejszym globalnym przeciwnikiem Stanów Zjednoczo...
Podział na osobne silosy regulacyjne – telekomunikację, media, pocztę, ochronę danych osobowych – traci sens. Cy...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas