Przemysław Biliński został w środę odwołany ze stanowiska głównego inspektora sanitarnego. Powodem są nieprawidłowości wykryte podczas kontroli w Inspektoracie – poinformowało Ministerstwo Zdrowia. Obowiązki szefa GIS pełni dotychczasowy zastępca Bilińskiego Marek Posobkiewicz.

Jak podało RMF FM, stało się tak w związku z aferą dotyczącą badań dopalaczy. Większość pieniędzy przeznaczonych na analizę tych substancji w rzeczywistości miała zostać wydana na paliwo, komputery i sprzęt biurowy.

W październiku 2010 r., na podstawie generalnej decyzji GIS, wydanej na polecenie ówczesnej minister zdrowia Ewy Kopacz, sanepid w asyście policji zamknął w całej Polsce 1378 sklepów oferujących dopalacze. GIS otrzymał 9,8 mln zł na sfinansowanie działań związanych z wycofywaniem dopalaczy ze sprzedaży. Brak odpowiednich badań dopalaczy spowodował, że do wojewódzkich sądów administracyjnych wpłynęło kilkadziesiąt skarg złożonych przez właścicieli sklepów z tymi używkami. Kilku z nich wygrało, a wciąż kolejne sprawy czekają na rozstrzygnięcie.

W związku z tym posłowie PiS Maks Kraczkowski i Tomasz Latos zaapelowali wczoraj, by uchwalić nową ustawę, która skutecznie wyeliminuje dopalacze. W ich ocenie dwa lata, od kiedy obowiązuje nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, zostały zmarnowane.

– Był tydzień walki z dopalaczami, tydzień się skończył, premier o problemie zapomniał. Walkę trzeba prowadzić w sposób ciągły – mówił Latos.