To wynik błyskawicznej – wstępnej – kontroli, przeprowadzonej przez Narodowy Fundusz Zdrowia po śmierci małej Dominiki.
Według oceny NFZ skierniewicka placówka JMG Medyk drastycznie złamała zapisy kontraktu. W punkcie nocnej i świątecznej pomocy medycznej w Skierniewicach na dyżurze powinno być trzech lekarzy, a był tylko jeden. Gdyby zatem wyjechał on na wezwanie matki Dominiki, w przychodni nie byłoby innego dyżurującego.
„Jest to rażące naruszenie warunków umowy z NFZ, zgodnie z którą świadczeń codziennie powinny udzielać 3 zespoły złożone z lekarza i pielęgniarki (...). To może być podstawą do rozwiązania umowy z NFZ" – napisała rzecznik łódzkiego NFZ w komunikacie przesłanym do redakcji.
– Wysyłamy właśnie protokół kontroli do przychodni. Placówka ma 7 dni na ustosunkowanie się do zastrzeżeń – mówi nam rzecznik łódzkiego NFZ Beata Aszkielaniec.
Trwa jeszcze kontrola w Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi. Postępowanie w sprawie śmierci 2,5-letniej Dominiki prowadzi też prokuratura. Wczoraj przesłuchała lekarza z przychodni w Skierniewicach.