Floryda: Tylko rak i choroby serca zabijają częściej niż COVID-19

1 na 400 mieszkańców Florydy, którzy mieszkali w tym stanie w marcu 2020 roku, gdy w USA rozpoczynała się epidemia koronawirusa SARS-CoV-2, zmarł po zakażeniu koronawirusem - informuje AP.

Publikacja: 17.09.2021 10:52

Gubernator Florydy Ron DeSantis

Gubernator Florydy Ron DeSantis

Foto: PAP/EPA

W czwartek potwierdzona liczba zgonów chorych na COVID-19 na Florydzie przekroczyła 50 tysięcy - poinformowały w czwartek władze stanu. Co czwarty z tych zgonów miał miejsce latem tego roku, gdy stan mierzył się z falą zakażeń napędzaną wariantem Delta koronawirusa.

Amerykańskie Centra ds. Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) informują obecnie o 50 811 zgonach zakażonych na Florydzie, po dodaniu do tego bilansu ponad 1 500 zgonów, które miały miejsce w ostatnich tygodniach, a dotychczas nie były ujmowane w oficjalnych statystykach.

Czytaj więcej

Badacze: Koronawirus mógł krążyć po USA już w grudniu

Floryda jest 11 stanem z najgorszym wskaźnikiem liczby zgonów na COVID-19 per capita - podaje CDC. Najgorzej stosunek ten wygląda w stanach New Jersey, Missisipi i Nowy Jork. W ostatnich dwóch tygodniach Floryda "awansowała" w tym zestawieniu z 17 miejsca na 11.

Od marca 2020 roku tylko nowotwory i choroby serca były na Florydzie częstszą przyczyną śmierci niż COVID-19. Zarówno z powodu nowotworów, jak i chorób serca zmarło w tym okresie po ok. 70 tys. mieszkańców stanu. 

63 proc.

Tylu mieszkańców Florydy zaszczepiono jak dotąd co najmniej jedną dawką szczepionki na COVID

- To było naprawdę bardzo trudne półtora roku - mówił gubernator Florydy, Ron DeSantis, informując o 50 tysiącach ofiar COVID-19 w stanie.

DeSantis, przeciwnik obowiązku noszenia masek przyznał, że obecna fala zakażeń w stanie, która rozpoczęła się w czerwcu, częściej dotyczy młodych i zdrowych ludzi. Z powodu COVID-19 zmarła np. pewna liczba policjantów i strażaków. 

W stanie zaszczepionych co najmniej jedną dawką jest jak dotąd 63 proc. mieszkańców w wieku 12 i więcej lat - to więcej niż wynosi średnia dla całego kraju. Epidemia uderza jednak zwłaszcza na obszarach wiejskich i miasteczkach w środkowej i północnej części stanu, gdzie odsetek zaszczepionych jest zazwyczaj niższy. 

W ostatnich tygodniach liczba zakażeń i hospitalizacji zakażonych na Florydzie powoli spada - w czwartek po raz pierwszy od dłuższego czasu liczba zakażonych koronawirusem w szpitalach w tym stanie spadła poniżej 10 tysięcy (23 sierpnia wynosiła ponad 17 tysięcy).

Średnia dobowa liczba zakażeń na Florydzie wynosi obecnie 12,2 tys. - w sierpniu wynosiła w pewnym momencie 21,7 tys.

W czwartek potwierdzona liczba zgonów chorych na COVID-19 na Florydzie przekroczyła 50 tysięcy - poinformowały w czwartek władze stanu. Co czwarty z tych zgonów miał miejsce latem tego roku, gdy stan mierzył się z falą zakażeń napędzaną wariantem Delta koronawirusa.

Amerykańskie Centra ds. Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) informują obecnie o 50 811 zgonach zakażonych na Florydzie, po dodaniu do tego bilansu ponad 1 500 zgonów, które miały miejsce w ostatnich tygodniach, a dotychczas nie były ujmowane w oficjalnych statystykach.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Ochrona zdrowia
Kiła, rzeżączka i chlamydia podbijają Europę. „To m.in. efekt zmian po pandemii”
Ochrona zdrowia
Mauritius nie wpuścił norweskiego statku do portu. Obawy przed epidemią
Ochrona zdrowia
WHO: W grudniu 10 tysięcy zgonów z powodu Covid-19
Ochrona zdrowia
Pilna misja ratunkowa. Lodołamacz płynie po chorego badacza na Antarktykę
Ochrona zdrowia
Drugie po Polsce ognisko ptasiej grypy. W Seulu na H5N1 umarło 38 z 40 kotów