Farmaceutyczna czarna strefa alarmująco się powiększa. Podróbki leków na potencję, odchudzanie, nadciśnienie czy nawet raka zalewają rynek. Kupujący łapią się na niższe ceny, nie zastanawiając się, z jakich źródeł pochodzą i co zawierają okazyjnie nabywane specyfiki.
W zeszłym roku liczba przestępstw dotyczących naruszenia prawa farmaceutycznego przekroczyła 5,7 tys., co oznacza niemal 200-proc. wzrost w porównaniu z 2013 r. (wtedy było ich 2 tys.) – wynika z danych Komendy Głównej Policji przygotowanych dla „Rzeczpospolitej". Jeszcze w 2008 r. ta liczba wynosiła zaledwie 152.
– Podróbki są coraz większym problemem. W najlepszym razie nie leczą, w najgorszym trują, ponieważ zawierają szkodliwe dla zdrowia substancje – mówi Paweł Trzciński, rzecznik Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego (GIF).