– Zdarza się, że produkty z ogromnym budżetem mają różne błędy na starcie, które są poprawiane. Gracze do tego przywykli. W większości są to jednak problemy o drobnej skali, w przypadku Cyberpunka wielu osobom utrudniały lub wręcz uniemożliwiały rozgrywkę – tłumaczy gość podcastu. I wyjaśnia, że gra wyszła w momencie, gdy żegnamy starą generację konsol, a witamy nową. Wszyscy spodziewali się , że gra na starszych sprzętach też będzie działała, tak jak wszystkie zrobione z rozmachem gry. Tymczasem posiadacze starszych konsoli mają olbrzymie problemy, jakich do tej pory nie miały żadne duże produkcje. – Studio dało sobie za mało czasu. Trzykrotnie przekładanie premiery nie wystarczyło. Ta gra po prostu powinna wyjść dopiero w lutym – dodaje Barnaba Siegel.