Badacze eksperymentujący z pokładowymi systemami modelu S mogli zdalnie wyłączyć samochód i zmusić kierowcę do zatrzymania. Marc Rogers z Cloudflare i Kevin Mahaffey z Lookout przedstawili wyniki swojej pracy podczas konferencji hakerskiej Def Con w Las Vegas.
Najpierw o sprawie został jednak poinformowany producent. Firma natychmiast opracowała poprawki eliminujące błędy (w sumie sześć). Przesłano je bezprzewodowo do samochodów.
Sposób wprowadzania poprawek i likwidowania usterek w oprogramowaniu samochodów przypomina zdalnie łatanie luk w systemach operacyjnych. Dzięki temu aktualizacje zostały błyskawicznie rozesłane do aut. Kiedy w podobnej sytuacji znalazł się Fiat Chrysler konieczne było wezwanie do warsztatów 1.4 mln samochodów. Dwóch hakerów pokazało wówczas w jaki sposób można włamać się do komputera pokładowego Jeepa Cherokee i zdalnie sterować najważniejszymi funkcjami.