- Jak jeżdżę po Polsce widzę małe miejscowości, które są piękne. Poodnawiane ryneczki, jakieś fontanny w Bieszczadach. Za czasów studenckich mówiło się „rzucę wszystko, pojadę w Bieszczady, nikt mnie tam nie znajdzie". W tej chwili polecam wszystkim, którzy jeszcze tam nie byli. Jest tam przepięknie i warto tam pojechać - mówił Skoczeń. - W ogóle cała Polska jest piękna – dodał.
Gość zdradził, że ostatnio był na urlopie za granicą. - Widziałem tam brudy i śmietniska w kurortach. W Warszawie w drodze do redakcji znalazłem na chodnikach tylko dwa papierki – porównał.
Wyjeżdżając na wakacje niektórzy zamiast miejsca hotelowego wolą taniej i wygodniej wynająć apartament.
- To się opłaca - ocenił Skoczeń. - Prekursorem tego był Kraków, gdzie hoteli nie jest za dużo i są bardzo drogie. Poza tym hotele są porozrzucane po całym Krakowie i np. na rynek trzeba z nich dojeżdżać. Za pokój dla dwóch osób trzeba zapłacić 500-600 złotych, minimum 300 złotych, plus 100 złotych za parking – wyliczał. Tymczasem apartament przy rynku można wynająć za 300-350 złotych. - Zmieści się tam grupa pięciu, sześciu osób. W takim apartamencie można jeszcze wspólnie posiedzieć po powrocie z miasta, co byłoby trudne w hotelu – tłumaczył.