Tak wynika z analiz sieciowej agencji Metrohouse. - Mimo rosnących cen mieszkań oraz coraz większej konkurencji na rynku wynajmu Polacy nadal lokują swoje oszczędności w nieruchomości - podkreśla Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse. - W pierwszym kwartale tego roku 28 proc. nabywców mieszkań na rynku pierwotnym i wtórnym deklarowało, że zakup ma podłoże inwestycyjne. W drugim i trzecim kwartale odsetek zakupów inwestycyjnych wzrósł. Dziś już 34 proc. zakupów mieszkań, w których pośredniczy nasza agencja, to inwestycje. Wynik może być jeszcze wyższy, ponieważ często klient nie zdradza przed pośrednikiem prawdziwego celu zakupu - zastrzega.
Dodaje, że zakup mieszkania w celach inwestycyjnych stał się niemalże dyscypliną narodową. - Jednakże trzeba zaznaczyć, że przy rosnących cenach mieszkań rentowność nie będzie już tak satysfakcjonująca, ponieważ stawki wynajmu nie rosną w tak szybkim tempie - mówi Marcin Jańczuk. - Dodatkowymi czynnikami powodującymi spadek opłacalności jest wzrost kosztów robocizny i materiałów budowlanych, co zwiększa koszty przystosowania mieszkania do wynajmu, zwłaszcza na rynku pierwotnym - podkreśla.
Dodaje, że koszty wykończenia niewielkiego mieszkania w podstawowym standardzie zaczynają się od 600-700 zł za mkw. - Inwestowanie w nieruchomości wymaga więc coraz większej wiedzy na temat możliwości optymalizacji kosztów całego przedsięwzięcia - podkreśla Marcin Jańczuk. - Wzrasta więc zapotrzebowanie na specjalistów zajmujących się kompleksową obsługą najmu - dodaje.
Maciej Klukowski, ekspert Home Management by Metrohouse ds. obsługi mieszkań na wynajem zwraca uwagę, że wśród inwestorów nadal na topie są mieszkania charakteryzujące się niewielkim metrażem. - Większość zainteresowanych najmem osób wybiera lokale do 40 mkw., gdzie można urządzić dwa pokoje - mówi Maciej Klukowski. - Co ciekawe, dużo lepiej wynajmują się dwa oddzielne pokoje z osobną kuchnią. Najwyraźniej zauważyli ten trend również deweloperzy, ponieważ część oddawanych nowych mieszkań powróciła do wydzielonych pomieszczeń kuchni - komentuje.
Dodaje, że w przypadku kawalerek ciekawym zjawiskiem są próby wydzielenia części sypialnianej, co stwarza namiastki dwupokojowego mieszkania. - Większe mieszkania wynajmują się zdecydowanie wolniej. Dodatkowo budżet na wynajem musi być nawet dwukrotnie większy, co znacznie zmniejsza liczbę osób zainteresowanych tego typu nieruchomością - wyjaśnia ekspert. - Nie oznacza to jednak, że inwestorzy nie interesują się większymi mieszkaniami – wręcz przeciwnie. Część z nich przekształca np. mieszkania trzypokojowe w pięć pokojów. Wynajmowanie osobno każdego z nich przynosi większe korzyści finansowe niż poszukiwanie jednego najemcy do całego mieszkania - dodaje.