Reklama

Projekt będzie chudszy

Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju planuje zmiany w formalnościach budowlanych. Ma być mniej biurokracji.

Aktualizacja: 06.12.2018 19:49 Publikacja: 06.12.2018 19:28

Uproszczenia w prawie mają pomóc w sprawnym prowadzeniu budowy

Uproszczenia w prawie mają pomóc w sprawnym prowadzeniu budowy

Foto: AdobeStock

Eksperci chwalą zmiany. Uważają jednak, że nie wszystkie są potrzebne.

Chodzi konkretnie o zmiany w prawie budowlanym. Na razie gotowe są wstępne ich założenia. Przygotował je zespół doradczy ds. opracowania reformy procesu inwestycyjno-budowlanego funkcjonujący przy Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju.

Zmiany w projekcie

Z założeń wynika, że będzie projekt budowlany oraz wykonawczy. Pierwszy będzie obowiązkowym załącznikiem do wniosku o pozwolenia na budowę, a drugi otrzyma charakter czysto techniczny. Będzie sporządzany jedynie na użytek inwestora.

– Urzędnicy nie mają wystarczającej wiedzy, by sprawdzać projekt wykonawczy. Nie ma więc potrzeby, by go składać w urzędzie – uważa Marek Poddany, deweloper oraz członek zespołu doradczego ds. opracowania reformy procesu inwestycyjno-budowlanego. – Wystarczy, że inwestor ostempluje go w starostwie. A potem w razie sporu przedstawi go np. w sądzie. Pieczątka będzie gwarancją, że nie doszło w nim do niedozwolonych zmian – podkreśla.

Propozycja podoba się ekspertom. Są jednak do niej i zastrzeżenia.

Reklama
Reklama

– Pomysł nie jest zły, ale... Dla nas pieczątka na projekcie może być nie tyle uproszczeniem, ile drobnym utrudnieniem. Już teraz opracowujemy projekty wykonawcze. Nie musimy ich jednak stemplować – twierdzi Wojciech Gwizdak, architekt.

– Mam nadzieję, że z nowych przepisów będzie wynikać, że projekt budowlany i wykonawczy sporządzi ten sam projektant. Jest to ważne. Dzięki temu uniknie się sprzeczności między tymi projektami – twierdzi Wojciech Gwizdak.

Zmiana dotycząca projektu wykonawczego podoba się Bogdanowi Dąbrowskiemu, radcy prawnemu z Urzędu Miasta w Poznaniu.

– „Odchudzanie" projektu budowlanego to dobra zmiana. Pokutuje dziś przekonanie, że im grubszy projekt, tym lepiej, a to nieprawda. Opasły projekt jest mało czytelny. Poza tym powoduje niewydolność administracji budowlanej – mówi Bogdan Dąbrowski.

– Warto też rozważyć wprowadzenie uproszczeń w samym projekcie budowlano-architektonicznym. Powinien on jedynie pokazywać elewację budynku oraz podstawowe przekroje i rzuty kondygnacji. Tak jak jest obecnie w krajach niemieckojęzycznych – uważa mec. Dąbrowski.

Zwykła umowa, a nie decyzja

Założenia zmian do prawa budowlanego przewidują, że do przeniesienia pozwolenia na budowę nie będzie potrzebna decyzja starosty (prezydenta miasta na prawach powiatu).

Reklama
Reklama

– To zbędna całkowicie biurokracja. Wystarczy, że zainteresowani spotkają się i zawrą zwykłą pisemną umowę cywilnoprawną, a następnie poinformują o tym fakcie w starostwie, po co wydawać decyzje – tłumaczy Marek Poddany.

Podobnego zdania jest mec. Bogdan Dąbrowski.

– Dziś przepisy prawa budowlanego na to pozwalają, ale starosta musi wydać decyzję administracyjną w tej sprawie. Stawiają przy tym trzy warunki. Po pierwsze, na przeniesienie pozwolenia musi wyrazić zgodę ten, na rzecz którego wydano pozwolenie na budowę. Po drugie, trzeba przejąć zarówno prawa, jak i obowiązki związane z pozwoleniem. Po trzecie, niezbędne jest złożenie oświadczenia o prawie do dysponowania gruntem, a to oznacza, że zanim zdecydujemy się na przeniesienie pozwolenia, musimy uzyskać do niego prawo, kupić np. na własność lub uzyskać użytkowanie wieczyste. Spokojnie można tej decyzji uniknąć. Umowa w zupełności wystarczy – mówi mec. Dąbrowski.

Więcej odstępstw bez pozwolenia

Założenia wprowadzają również zmiany do przepisów o istotnych i nieistotnych odstąpieniach.

– Zmieniamy nazwę. Będą to odstępstwa wymagające pozwolenia na budowę oraz niewymagające tego pozwolenia – wyjaśnia Marek Poddany.

– W wypadku istotnych odstąpień obecnie trzeba uzyskiwać projekt zamienny oraz nowe pozwolenie na budowę. Tymczasem nie zawsze są one potrzebne. Często jedynie opóźniają budowę – mówi ekspert.

Reklama
Reklama

– Proponujemy więc wydłużyć listę przypadków, kiedy odstępstwo nie będzie wymagało projektu ani pozwolenia zamiennego. Chodzi o przypadki naruszeń planu zagospodarowania terenu zaprojektowanego przez inwestora i niesprzecznego z miejscowym planem. Przykładowo. Inwestor chce zmienić lokalizację miejsc postojowych na osiedlu mieszkaniowym. Będzie mógł to zrobić pod warunkiem, że nie odbędzie się to kosztem terenów zielonych, o których mówi miejscowy plan – tłumaczy Marek Poddany. ©?

Eksperci chwalą zmiany. Uważają jednak, że nie wszystkie są potrzebne.

Chodzi konkretnie o zmiany w prawie budowlanym. Na razie gotowe są wstępne ich założenia. Przygotował je zespół doradczy ds. opracowania reformy procesu inwestycyjno-budowlanego funkcjonujący przy Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Reklama
Nieruchomości
PRS. Pierwsze certyfikaty dla Resi4Rent
Nieruchomości
Deweloperzy i długo, długo nic. Kto i gdzie buduje mieszkania w Polsce?
Nieruchomości
Ceny mieszkań nie rosną, ale część klientów wciąż odkłada zakupy
Nieruchomości
Na rynku mieszkań bez upałów
Nieruchomości
Ile mieszkań zbudowały Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe?
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama