Relatywnie silna polska gospodarka, wysokiej jakości nieruchomości dające lepszy zwrot niż inwestycje na rynkach zachodnich – to wszystko przyciąga i dalej powinno przyciągać kapitał do Polski. Takie wnioski płyną z relacji uczestników Expo Real w Monachium. To obok MIPIM w Cannes kluczowe globalne wydarzenie rynku nieruchomości.
Dobre prognozy
– Targi Expo Real w tym roku należały do udanych. Wysokie momentum na kluczowych rynkach inwestycyjnych przełożyło się na olbrzymią liczbę uczestników wydarzenia – relacjonuje Wojciech Sztuba, partner zarządzający w zajmującej się doradztwem podatkowym firmie TPA Poland. – Mimo wyprzedzających sygnałów spadku koniunktury w gospodarce, realnego w Europie Zachodniej, sektor nieruchomości komercyjnych ma się nad wyraz dobrze. Wynika to w dużej mierze z wysokiej podaży taniego pieniądza w głównych strefach walutowych. Można zakładać, że nieprędko się to zmieni nawet w razie perturbacji na rynkach akcji, ponieważ fundusze typu REIT stanowią typowy kierunek ucieczki kapitału w sytuacjach kryzysowych – komentuje.
Ekspert zwraca uwagę, że Polska kolejny raz potwierdziła mocną pozycję kraju bardzo atrakcyjnego dla największych globalnych funduszy poszukujących „produktów" biurowych, handlowych, magazynowych, a coraz częściej także mieszkaniowych.
– W dłuższym terminie spowolnienie gospodarcze na świecie naturalnie musi wpłynąć na polską gospodarkę. Niepokojące najnowsze doniesienia o początkach recesji w Niemczech w istotny sposób wpłyną na sytuację ekonomiczną polskich przedsiębiorstw, stanowiących ważną część łańcucha dostaw w branży motoryzacyjnej, meblarskiej czy produkcji przemysłowej, co z uwagi na skalę zjawiska pociągnie w dół większość wskaźników makroekonomicznych – mówi Sztuba.
– Sądzę jednak, że znacznie słabiej wpłynie to na popyt dotyczący już istniejących powierzchni biurowych w dużych miastach, a także magazynowych czy handlowych. Na przykład rynek biurowy w wysokim stopniu napędzany jest relokacją do Polski funkcji biznesowych i usług wspólnych koncernów multinarodowych. Z kolei na handel detaliczny znaczący wpływ wywierają transfery socjalne, które przypuszczalnie przyczynią się do utrzymania wysokiego poziomu konsumpcji nawet przy spadającym zatrudnieniu – prognozuje.