W ciągu kilku dni zamierzają przedstawić projekt nowelizacji ustawy o biegłych rewidentach. Teraz lustracje w spółdzielniach mieszkaniowych przeprowadza się raz na trzy lata, a w tych, w których trwają budowy albo ich finansowe rozliczanie - raz na rok. Prowadzą je lustratorzy ze spółdzielczych związków rewizyjnych. Tak wynika z art. 91 prawa spółdzielczego (DzU z 2003 r. nr 188, 1848 ze zm.).

Koncepcja, aby te okresowe kontrole odebrać związkom rewizyjnym, a powierzyć biegłym rewidentom, pojawiła się po raz pierwszy w pracach nad nowelizacją ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Poseł Grzegorz Tobiszowski tłumaczy, że wtedy wycofał odpowiednią poprawkę, bo wolał dopracować pomysł.

Kontroli dokonywaliby biegli rewidenci oraz dotychczasowi lustratorzy, jeśli zdobędą specjalne uprawnienia. Przygotowywany projekt PiS zakłada też, że lustracji będą mogły dokonywać osoby, które zaliczą egzamin - jego zasady określi specjalne rozporządzenie. - Odbywałoby się to podobnie jak kwalifikacje do rad nadzorczych państwowych spółek - mówi Tobiszowski.

Pomysł nie wszystkim się podoba. - To absurd. Obecni lustratorzy działają od wielu lat, dobrze znają specyfikę spółdzielni mieszkaniowych - podkreśla Jerzy Jankowski z Krajowej Rady Spółdzielczej.