Gość przypomniał, że z chwilą nastania pandemii wszystko spowolniło. - Ludzie zajmowali się troską o swoje zdrowie, a nie poszukiwaniem nowego miejsca zamieszkania. Od połowy marca do początku maja było widać zdecydowane spowolnienie w wynajmowaniu apartamentów. Od 2 tygodni widzimy, że klienci wracają, interesują się na nowo najmem, przedłużamy umowy z obecnymi najemcami. Wszystko wraca powoli do normy - ocenił Węglicki.
- Można powiedzieć, że najgorsze za nami. Dużo się zmieniło. Sposób wynajmowania i sprzedaży nieruchomości dzieje się wirtualnie. Z klientem trzeba kontaktować się nowymi narzędziami. Zamiast osobiście można mu pokazać np. krótki film zrobiony w apartamencie czy zrobić spacer 3D. Dzięki temu klient na wstępie wyrabia sobie opinię i może bardzo szybko podjąć decyzję – dodał.