Jedna ze stołecznych agencji nieruchomości oferowała do sprzedaży działkę budowlaną ok. 1,7 tys. mkw. [link=http://www.zyciewarszawy.pl]przy ul. Kwiatowej w Wawrze[/link]. W czerwcu znaleźli się na nią chętni. Nieruchomość miała zostać sprzedana za 880 tys. zł.
Na początku lipca strony podpisały przedwstępną umowę sprzedaży. Kupujący wpłacili tytułem zaliczki 80 tys. zł. – Akt notarialny miał zostać sporządzony dwa tygodnie później – opowiada Mariusz Piłat, wiceszef prokuratury na Pradze-Południe. Nie doszło jednak do tego, bo okazało się, że informacja o sprzedaży nieruchomości dotarła do prawowitej właścicielki. Ta powiadomiła o wszystkim policję, która urządziła zasadzkę. – Oszustów zatrzymano w kancelarii notarialnej – mówi prok. Piłat. Wpadła 65-letnia Regina K., która miała przy sobie podrobiony dowód na nazwisko właścicielki działki oraz wypisy z ksiąg wieczystych. Przed kancelarią ujęto jej dwóch wspólników: 43-letniego Mirosława K. oraz 59-letniego Waldemara B.
– Wszyscy usłyszeli zarzuty oszustwa i usiłowania oszustwa oraz fałszowania dokumentów – informuje prokurator Piłat.
Kobieta przyznała się do winy, natomiast mężczyźni nie. Cała trójka została aresztowana na trzy miesiące. Teraz prokuratura stara się odzyskać 80 tys. zł, które wyłudzili oszuści. – Może być trudno, bo część pieniędzy zdołali już wydać – tłumaczy jeden ze śledczych.
Oszustom grozi nawet do ośmiu lat więzienia.