Z. wynajął mieszkanie w bloku przy al. Jana Pawła II w Warszawie w sierpniu, następnie zamieścił ogłoszenie na portalu internetowym zajmującym się nieruchomościami. Za wynajem 35 metrowej kawalerki brał 1,4 tys. zł.
- To bardzo atrakcyjna cena jak na centrum miasta - mówi policjant.
Bartosz Z. podpisywał umowy najmu z klientami, brał zaliczkę i podpisywał kolejne umowy.
- W mieszkaniu stały worki z rzeczami, które miały świadczyć o tym, że niebawem wyprowadzi się i zwolni mieszkanie - dodaje policjant.
Wpadł, gdy w drzwiach mieszkania spotkali się ludzie, którym już wynajął mieszkanie i wziął zaliczkę, z tymi, którzy przyszli dopiero zawrzeć umowę. Na razie policja wie o czterech oszustwach. Mundurowi podejrzewają jednak, że Bartosz Z. mógł okraść znacznie więcej osób.