Jego autorem jest grupa posłów Lewicy. Chodzi o [link=http://grafik.rp.pl/grafika2/594744]projekt ustawy o kasach oszczędnościowo-budowlanych i wspieraniu przez państwo oszczędzania na cele mieszkaniowe[/link]. Wpłynął właśnie do marszałka Sejmu.
Parlamentarzyści chcą powołać do życia kasy budowlane. Będzie można w nich oszczędzać m.in. na zakup (na własność), budowę, remont lub przebudowę domu albo mieszkania.
Okres oszczędzania nie może być krótszy niż trzy lata. Po jego upływie kasa udzieli kredytu. Jego wysokość nie będzie mogła przekroczyć sumy zgromadzonych oszczędności oraz dopisanych do rachunku premii mieszkaniowych. Taka [b]premia będzie dokładana raz w roku – na rachunku klienta kasy znajdzie się dodatkowo 20 proc. zaoszczędzonych środków.Pieniądze na premię mają pochodzić z budżetu państwa.[/b] Kredyt ma być nisko oprocentowany przez cały okres spłaty.
Posłowie Lewicy chcą, by ustawa weszła w życie 1 stycznia 2012 r. Pomysł na kasy budowlane nie jest nowy. Obecna propozycja jest zaktualizowaną wersją ustawy z 1997 r. Weszła ona nawet w życie, jednak żadna kasa nie powstała.
Projekt nie podoba się m.in. Narodowemu Bankowi Polskiemu. Według niego kasy stanowiłyby znaczne zagrożenie dla budżetu państwa.