Jak ocenia Dominika Leśniewska z biura PlanN, zajmującego się sprzedażą apartamentów m.in. w inwestycji Rezydencja Lisi Jar w Jastrzębiej Górze, rynek nieruchomości wakacyjnych ma się znacznie lepiej niż w 2009 czy 2010 roku.
– W dużej mierze to efekt obniżki cen – mówi Dominika Leśniewska. – Rynek się rozwinął, widać większe zróżnicowanie oferty. Obok drogich, luksusowych inwestycji z cenami sięgającymi kilkunastu tysięcy złotych za mkw. pojawiły się dużo tańsze lokale – dodaje.
Takie mniejsze, a więc tańsze mieszkania cieszą się największą popularnością, chociaż – jak zauważa Dominika Leśniewska, stałe grono nabywców mają także luksusowe apartamenty.
– Klienci zwracają uwagę przede wszystkim na atrakcyjność otoczenia, bliskość morza, szlaków górskich itp. Są skłonni zapłacić więcej, by to uzyskać – podkreśla.
Koniec kryzysu
Łukasz Szapiel ze spółki Pirelli Pekao Real Estate (PPRE), która sprzedaje mieszkania m.in. w Gdańsku, ocenia, że największą popularnością w atrakcyjnych turystycznie miejscach cieszą się mieszkania dwu- lub trzypokojowe o powierzchni ok. 60 mkw.