Małgorzata Zamorska, radca prawny, partner w Kancelarii bnt Neupert Zamorska & Partnerzy
Rz: Pośrednik w liście do redakcji napisał: „ogólną regułą jest, że umowa o pośrednictwo jest umową o staranie się – tak mówi ustawa o gospodarce nieruchomościami. No, chyba że w treści umowy wprowadzimy ograniczenie, że ma być umowa o rezultat, czyli wprowadzimy wyjątek od reguły. To jest mniej więcej taka różnica jak pomiędzy umową-zleceniem a umową o dzieło". Czy to oznacza, że prowizje płacimy za starania pośrednika, czy ma on doprowadzić do transakcji?
Małgorzata Zamorska: Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba uważnie przyjrzeć się ustawowej definicji pośrednictwa w obrocie nieruchomościami zawartej w art. 180 ustawy o gospodarce nieruchomościami (ugn).
Otóż pośrednictwo w obrocie nieruchomościami polega na wykonywaniu przez pośrednika czynności zmierzających do zawarcia przez inne osoby umów mających za przedmiot prawa do nieruchomości, w szczególności umów nabycia lub zbycia nieruchomości, najmu mieszkania. Kluczowe jest tu stwierdzenie, iż rolą pośrednika jest podjęcie działań i wykreowanie sytuacji umożliwiających zainteresowanym stronom sfinalizowanie transakcji.
Do zadań pośrednika należą więc przede wszystkim czynności faktyczne, które stwarzają warunki do zakupu, sprzedaży czy najmu nieruchomości, w szczególności wyszukanie, opracowanie oferty, skojarzenie zainteresowanych stron, zebranie potrzebnej dokumentacji, w tym danych o nieruchomości i danych o osobach lub podmiotach uprawnionych do sprzedaży lub zakupu. To właśnie czynności pośrednictwa. Ich wykonanie nie oznacza jednak automatycznie prawa do wynagrodzenia.
By pośrednik nabył prawo do wynagrodzenia, musi dojść do transakcji. Gdy transakcja dojdzie do skutku, to pośrednikowi należy się gratyfikacja, jeżeli to on ją umożliwił. W skrajnym przypadku wynagrodzenie może być jednak należne nawet po przysłowiowej wymianie adresów. Wiele zależy od okoliczności danego przypadku – np. pośrednik udrożnił kontakt i podał wszelkie konieczne dane, a klient, pomijając pośrednika lub nie informując o tym, na własną rękę obejrzał nieruchomość i uzyskał potrzebne dokumenty.