Są osoby, które inwestują w ziemię rolną, kupując ją dziś stosunkowo tanio, bo wierzą, że za jakiś czas, gdy gmina uchwali nowe plany zagospodarowania, pola będą działkami budowlanymi, więc liczą na zarobek. Jak bardzo renta planistyczna może uszczuplić te dochody? Kiedy gmina naliczy właścicielowi gruntów taką opłatę?
Aleksandra Piotrowska: Renta planistyczna jest jednorazową opłatą pobieraną przez wójta, burmistrza bądź prezydenta miasta w wysokości nie przekraczającej 30 proc. wzrostu wartości nieruchomości. Powstaje na skutek uchwalenia bądź zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
To właśnie w uchwale dotyczącej miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego musi zostać określona procentowa wysokość stawki, jaką gmina ma prawo pobrać, przy spełnieniu odpowiednich przesłanek, z tytułu uchwalenia lub zmiany planu.
Przede wszystkim wzrost wartości nieruchomości musi być spowodowany właśnie uchwaleniem lub zmianą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, a nie jakimikolwiek innymi czynnikami. Gmina naliczy więc odpowiednią opłatę jeśli nastąpi łącznie: uchwalenie lub zmiana miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego wraz ze wskazaniem w przedmiotowej uchwale procentowej wysokości opłaty oraz właściciel lub użytkownik wieczysty dokona zbycia nieruchomości, której wartość wzrosła właśnie na skutek uchwalenia bądź zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
Czy gmina może odstąpić od naliczenia renty planistycznej? W jakiej sytuacji można starać się o to?