Jak podkreśla Jarosław Mikołaj Skoczeń z serwisu otoDom.pl, osoby, które dopiero wchodzą na rynek nieruchomości w poszukiwaniu mieszkania, są często przekonane, że poradzą sobie same. - Próbując zminimalizować koszty nie zamierzają korzystać z usług pośrednictwa. Dlatego koncentrują się na ofertach zamieszczanych bezpośrednio przez właścicieli nieruchomości - tłumaczy Jarosław Mikołaj Skoczeń.

Z analiz przeprowadzonych przez serwis otoDom.pl wynika, że oferty sprzedaży mieszkań zamieszczone bezpośrednio przez właścicieli stanowią niewielki odsetek wszystkich. - Udziały tego rodzaju ofert wahają się od 0,6 proc. w Bydgoszczy do 1,8 proc. w Lublinie - podaje Skoczeń.

Przemysław Kotwicki z serwis otoDom.pl komentuje, że odsetek ten wydaje się być zbyt mały. - Znane jest zjawisko, gdzie jedno mieszkanie jest zamieszczane przez różne biura pośrednictwa - zauważa Przemysław Kotwicki. - Dopóki w naszym kraju słabo rozpowszechnionym standardem będzie podpisywanie umów na wyłączność z jednym biurem, czynnik ten będzie zaciemniać cały obraz. Niemniej jednak już sama sytuacja wyjściowa wskazuje, że nawet po ewentualnym odrzuceniu dublujących się ogłoszeń, udział ofert bezpośrednich będzie wciąż stanowił niewielki odsetek całego rynku - twierdzi.

Przedstawiciele otoDom.pl próbują odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak mało osób decyduje się na bezpośrednią sprzedaż. - Wiedzą o tym dobrze ci, którzy próbowali. Zwykle już po kilku minutach od zamieszczenia ogłoszenia zaczyna dzwonić telefon z ofertami współpracy z biurem nieruchomości - tłumaczy Skoczeń. - Często dosyć szybko udaje się uzgodnić warunki zadowalające obie strony i oferta jest już od tej pory promowana przez agencję nieruchomości.

Zdaniem przedstawicieli Otodom.pl nie warto się ograniczać tylko i wyłącznie do ofert zamieszczanych bezpośrednio przez właścicieli. - W ten sposób sami poważnie zawężamy sobie wybór. Z dużym prawdopodobieństwem może się bowiem okazać, że konkretna oferta znajdująca się w bazie agencji nieruchomości jest na tyle atrakcyjna, iż nawet po uwzględnieniu kosztu prowizji prezentuje się ona dla nas korzystniej niż wszystkie bezpośrednie ogłoszenia - tłumaczy Przemysław Kotwicki.