Ile za mieszkanie

W Warszawie mediana ceny mkw. mieszkania to 7,1 tys. zł. W Krakowie - 1 tys. zł mniej. Najtaniej jest ciągle w Łodzi, gdzie na mkw. lokalu wystarczy 3,5 tys. zł.

Aktualizacja: 08.11.2013 14:39 Publikacja: 08.11.2013 14:29

Ile za mieszkanie

Foto: Fotorzepa, Dominika Wacławek Dominika Wacławek

- Dwa lata temu ceny nieruchomości były wyższe o ponad 6 proc. niż dziś - podają Marcin Krasoń z Home Brokera i Bernard Waszczyk z Open Finance.

Porównując dzisiejsze ceny do tych notowanych przed rokiem, widać jednak. że średnie ceny transakcyjne mieszkań najbardziej wzrosły w Katowicach (17,7 proc., do 4052 zł za mkw.), Krakowie (13,6 proc., do 6101 zł za mkw.) i Białymstoku (10,4 proc.,do 4248 zł).

- Narzekać nie powinni także sprzedający nieruchomości w Lublinie (10 proc.wzrost, do 4702 zł za mkw. ) i Warszawie (9,4 proc., do 7166 zł ) - podaje Marcin Krasoń. - Pogłębiły się za to spadki cen w Gdyni (-14,8 proc., do  4708 zł, podczas gdy miesiąc temu było to -11,8 proc.). Na minusie są też Łódź (4,3 proc., 3542 zł za mkw.), Bielsko-Biała (-1,0 proc.) i Bydgoszcz (-0,3 proc., 3889 zł). Przy czym warto zaznaczyć, że Bielsko-Biała i Gdynia to raczej niewielkie rynki i nawet kilka transakcji w cenie odbiegającej od średniej jest w stanie zmienić notowania indeksu dla danej lokalizacji. Ale jednocześnie wpływ takich miast na szeroki obraz tego, co dzieje się w nieruchomościach w Polsce jest ograniczony - tłumaczy przedstawiciel Home Brokera.

Z analiz wynika, że w ujęciu miesięcznym dynamiczny wzrost zanotowano w Katowicach, gdzie przeciętna cena metra kwadratowego mieszkania zwiększyła się o 11,2 proc. do 4052 zł, a średnia cena kupowanej nieruchomości wzrosła ze 181,7 do 199,1 tys. zł. Największy miesięczny spadek cen odnotowaliśmy w Toruniu, gdzie obniżka wyniosła 4,6 proc., do 4139 zł. W pozostałych miastach miesięczne zmiany w jedną lub drugą stronę nie przekraczają kilku proc., przy czym najczęściej jest to mniej niż 1 proc. - podaje przedstawiciel Home Brokera.

Analitycy podkreślają, że już czwarty miesiąc z rzędu wzrosła liczba transakcji. - Jest to związane z jesiennym ożywieniem, które da się zaobserwować praktycznie co roku. Warto przy tym jednak zauważyć, że o ile w porównaniu do czerwca 2013 r. transakcji jest o 31 proc. więcej, o tyle w zestawieniu z październikiem 2012 r. wartość ta spadła o 7 proc. - podaje Bernard Waszczyk.

Dodaje, że jesienny ruch na rynku widać także analizując dane Narodowego Banku Polskiego dotyczące zadłużenia gospodarstw domowych na nieruchomościach, które we wrześniu zwiększyło się o ponad 2,6 mld zł, co jest najwyższym wynikiem od równo dwóch lat. - Do końca roku ożywienie nie powinno osłabnąć, gdyż od 1 stycznia 2014 r. banki powinny od klientów na kredyty mieszkaniowe wymagać co najmniej 5-proc. wkładu własnego, więc część osób przyśpieszy decyzję o zakupie nieruchomości, by móc skorzystać z kredytu na 100 proc. wartości inwestycji - mówi Bernard Waszczyk.

Analitycy tłumaczą, że poprawa sytuacji na rynku nieruchomości to efekt kilku czynników. - Pamiętamy o posunięciach Rady Polityki Pieniężnej, która ośmiokrotnie obniżyła stopy procentowe (łącznie o 225 punktów bazowych). Niskie stopy procentowe to atrakcyjnie oprocentowane kredyty i nieatrakcyjnie oprocentowane lokaty. Mamy więc z jednej strony grupę klientów, których do inwestycji w nieruchomości zachęca tanie finansowanie z banku, a z drugiej na rynek wchodzą osoby z gotówką w portfelu, które nie mają ochoty przedłużać lokat na 2,5 lub 3 proc. (średnie oprocentowanie rocznej lokaty to w tej chwili ok. 2 proc. netto) - tłumaczy analityk Open Finance. - Duży wpływ na sytuację na rynku ma także zbliżająca się rocznica wygaszenia programu rządowych dopłat "Rodzina na Swoim".

W 2012 r. i na początku 2013 r. skorzystało z niego ponad 55 tys. gospodarstw domowych (średnio co czwarty kredyt w 2012 r.), a w związku z obowiązującymi limitami cen nieruchomości kwalifikujących się do programu, sprzedawało się więcej tanich mieszkań. Teraz ich udział w rynku zmalał (klienci oczekują na następcę RnS, czyli program "Mieszkanie dla Młodych", który na rynku ma się pojawić się na początku przyszłego roku. Limity będą jednak o ok. 10 proc. wyższe), co przełożyło się na wzrost średnich cen transakcyjnych. Jesienią 2012 r. zbliżał się koniec RnS i wielu sprzedających decydowało się na obniżki cen, by skorzystać ze zwiększonego popytu i sprzedać nieruchomość.

- Oczekujemy, że dzisiejsza sytuacja na rynku nieruchomości potrwa do końca roku, a od stycznia czekają nas istotne zmiany na rynku kredytów hipotecznych: oprócz pojawienia się programu rządowych dopłat "Mieszkanie dla Młodych", warto pamiętać o wchodzącej w życie nowej rekomendacji S Komisji Nadzoru Finansowego, która wprowadzi obowiązkowy 5-proc. wkład własny do każdego kredytu. To może spowodować zastój na rynku i spadek cen zwłaszcza w pierwszych miesiącach roku - prognozują analitycy.

Nieruchomości
Wielka rewitalizacja terenu po fabryce w Milanówku. Przy Królewskiej powstaną mieszkania
Nieruchomości
Heimstaden sprzedaje część portfela w Polsce
Nieruchomości
Duży skok sprzedaży nowych mieszkań. Co z cenami?
Nieruchomości
Dziewięć ikon „Rzeczpospolitej”. Nieruchomości najwyższej klasy
Nieruchomości
Real Estate Impactor 2025. Jakie nieruchomości nagrodziła „Rzeczpospolita”?