Niewiele mniejszą grupę (36 proc. ankietowanych) stanowią osoby, które kupują lokal dla siebie po sprzedaży innej nieruchomości. – Najczęściej chcą podnieść standard życia. Niekiedy zakup i przeprowadzka do mieszkania wynika z potrzeby sprzedaży zbyt dużego i zbyt kosztownego w utrzymaniu domu lub dużego mieszkania, np. gdy dzieci się wyprowadziły, zmarł współmałżonek lub doszło do rozpadu związku - wyjaśnia Marcin Drogomirecki z serwisu Domy.pl. - Kłopoty finansowe właścicieli lokali to kolejny powód zamiany „M”- dodaje.
Z kolei co szósty nabywca (17 proc.) chce w ten sposób ulokować kapitał. Natomiast ok. 9 proc. klientów planuje kupić mieszkanie nie dla siebie, lecz dla kogoś. Są to najczęściej rodzice szukający „M” dla swoich dzieci. Odwrotne sytuacje, kiedy to dzieci kupują mieszkanie dla rodziców, są zdecydowanie rzadsze. Sporadycznie zdarzają się także sytuacje, gdy dziadkowie kupują mieszkanie dla swoich wnuków - dorosłych lub jeszcze małoletnich. W przypadku tych drugich nabywana nieruchomość traktowana jest jak swego rodzaju lokata, będąca dla nich majątkowym zabezpieczeniem na przyszłość – opowiada Marcin Drogomirecki.