Hiszpański rynek nieruchomości przyciąga zagranicznych inwestorów. Sprzedaż domów w Hiszpanii wyniosła w pierwszym kwartale 2014 r. 83,02 tys. sztuk, z czego 12 proc. obejmowały transakcje zawierane przez cudzoziemców. Analitycy wskazują, że hiszpańskie nieruchomości są szczególnie chętnie kupowane przez Chińczyków. Ponieważ w trakcie kryzysu ceny domów w Hiszpanii załamały się i są one obecnie na poziomach z 2004 r., zagraniczni nabywcy mogą przebierać w okazjach cenowych.
- Największy ruch wzrostowy na rynku generowali nabywcy z Dalekiego Wschodu. Chińczycy są szczególnie zainteresowani Barceloną i Madrytem a także południowym miastem Marbella, ze względu na tamtejsze pola golfowe oraz wiele dobrych, tanich okazji - wskazuje Jason Ham, szef działu rozwoju biznesowego w hiszpańskiej firmie nieruchomościowej Lucas Fox.
Iberyjski rynek nieruchomości wzbudza zainteresowanie nie tylko wśród Chińczyków. Amerykańscy miliarderzy George Soros, John Paulson i Bill Gates w ostatnich miesiącach nabywali akcje firm działających w tym sektorze.
- Ostatnie 12 miesięcy okazało się kluczowe dla hiszpańskiego rynku nieruchomości. Powróciło tam zaufanie a razem z nim wzrosła liczba międzynarodowych nabywców zachęconych do powrotu na rynek przez rekordowo niskie ceny w najbardziej atrakcyjnych miejscach - dodaje Ham.
Swoje robią również oczekiwania co do ożywienia gospodarczego w Hiszpanii.- Po tym jak w latach 2005-2007 Hiszpania była uznawana za bardzo drogi kraj, a w latach 2008-2012 za państwo, w którym niebezpiecznie jest inwestować ze względu na kryzys w strefie euro, teraz większość zagranicznych klientów widzi ją jako kraj dużych możliwości - twierdzi Francois Carriere Pastor, prezes Coldwell Banker, barcelońskiej firmy z rynku nieruchomości.