Reklama

Firmy kupują na zapas

Najbardziej poszukiwane są grunty w Warszawie, Wrocławiu i Trójmieście. Trwa polowanie na okazje. Nie tylko cenowe.

Publikacja: 01.08.2015 11:53

Działka budowlana w Gdańsku, agencja BIG Nieruchomośc

Działka budowlana w Gdańsku, agencja BIG Nieruchomośc

Foto: materiały prasowe

Kolejny miesiąc obserwujemy wzmożone zainteresowanie gruntami, zwłaszcza w miastach. Zresztą sami deweloperzy czy fundusze inwestycyjne chwalą się, że szukają gruntów lub właśnie je kupili. Polowanie na okazje trwa. Poszukiwane są tereny bardzo różnorodne, nie tylko w supercenach – opowiada  Mariusz Kurzac, dyrektor generalny Cenatorium.

Z danych Cenatorium wynika, że w ostatnim roku w samej Warszawie odnotowanych było ponad 140 transakcji gruntami inwestycyjnymi, w tym m.in. przeznaczonymi pod zabudowę wielo- i jednorodzinną czy usługową oraz komercyjną. Łączna wartość tych transakcji w stolicy wyniosła ponad 1,3 mld zł, a powierzchnia – 75,16 ha.

– Banki ziemi to rozwiązanie, które deweloperzy i fundusze inwestycyjne wprowadzili już dawno temu, i jest ono wciąż aktualne. Ponieważ maleje pula gruntów w dobrych lokalizacjach, wszyscy spieszą się, aby upolować dla siebie najlepsze okazje. Działki w punktach dobrze skomunikowanych z innymi dzielnicami, blisko rozbudowanej infrastruktury pozwolą wybudować obiekt o lepszym standardzie, a w konsekwencji sprzedać mieszkania drożej.

W momencie hossy deweloperzy są gotowi do rozpoczęcia inwestycji szybko i sprawnie, nie tracąc cennego czasu optymizmu rynkowego  – wyjaśnia Mariusz Kurzac.

Najwięksi deweloperzy działający w Polsce mają banki ziemi, które systematycznie uzupełniają. Zwiększone zainteresowanie terenami pod zabudowę może wskazywać, że obecne ceny są na atrakcyjnym poziomie. Z danych Cenatorium wynika, że np. w Warszawie średnia cena mkw. działki przeznaczonej pod budownictwo wielorodzinne i usługi osiąga 2–3 tys. zł, a pod produkcję i magazyny – ok. 700 zł za mkw.

Reklama
Reklama

– Oczywiście zdarzają się transakcje, które odbiegają od tej średniej. Mkw.działki blisko centrum, z wyjaśnioną sytuacją prawną, korzystnymi warunkami zabudowy i w pobliżu parku, jest kilkakrotnie droższy od przeciętnej – dodaje Mariusz Kurzac.

Jego zdaniem do najbardziej aktywnych deweloperów kupujących tereny inwestycyjne należą: Robyg, Dom Development i Budimex, choć widać, że także mniejsi deweloperzy szukają działek w bliskich sobie okolicach.

W związku z ciągłym przesuwaniem się granic największych miast mogłoby się wydawać, że tereny na ich obrzeżach stanowią dla deweloperów specjalizujących się w mieszkaniówce atrakcyjną opcję. Ale z drugiej strony spada zainteresowanie terenami wokół metropolii.

– Według mnie oznacza to, że ze względu na wysokie ceny gruntów budowlanych w lokalizacjach podmiejskich deweloperzy zdecydowali się na zakupy w granicach Warszawy, Krakowa, Wrocławia czy Poznania – tłumaczy Mariusz Kurzac.

Najbardziej poszukiwane są grunty w Warszawie, Wrocławiu, Trójmieście i Łodzi. Popularność tego ostatniego miasta wynika zapewne z kilku powodów. Po pierwsze, ceny są tam dość niskie i taką tendencję utrzymują od początku 2015 roku. Po drugie, Łódź jest położona w centrum Polski. Łatwo i szybko można tam dojechać zarówno autostradą, jak i pociągiem. W związku z tym dla wielu firm logistycznych czy BPO to idealna lokalizacja.

Także Michał Sikora, konsultant ds. gruntów, spraw technicznych i specjalnych stref ekonomicznych w dziale powierzchni przemysłowych i magazynowych firmy Cushman & Wakefield, mówi o sporym ruchu na rynku ziemi.

Reklama
Reklama

– Deweloperzy budujący np. magazyny nadal poszukują gruntów i prowadzą procesy umożliwiające oferowanie danych lokalizacji swoim klientom w jak najkrótszym czasie od zapytania. Kapitałem firm oferujących powierzchnie magazynowe i produkcyjne jest wiedza, gdzie można sprawnie przeprowadzić proces inwestycyjny – twierdzi Michał Sikora.

Opowiada, że zakupy gruntów robione są w przypadkach w pełni przygotowanych i bezsprzecznie najlepszych dostępnych lokalizacji na rynku. Deweloperzy, działając globalnie, nie boją się również podążać za klientem i przygotować projektu w lokalizacji wskazanej przez docelowego użytkownika.

– Duże miasta, będące przez lata na celowniku inwestorów, nadal kuszą, lecz coraz więcej inwestycji lokuje się w mniejszych miastach, wykorzystując ich potencjał. Dzięki dokładnym analizom rynku pracy i funkcjonujących w regionie podwykonawców coraz częściej po spotkaniach wstępnych wizytujemy lokalizacje mniej popularne, na które ostatecznie decyduje się klient – mówi ekspert Cushman & Wakefield.

Firma ta na bieżąco monitoruje rynek gruntów i nieruchomości w specjalnych strefach ekonomicznych (SSE).

– Inwestowanie w ziemię w strefach ekonomicznych rządzi się innymi regułami niż w innych miejscach. Tryb zakupu ziemi determinuje sposób pozyskania nieruchomości przez dewelopera. Najczęściej jednak są to przetargi łączne, w których dla danych projektów wydaje się również zezwolenie dla docelowego inwestora – opowiada Michał Sikora.

Zaznacza, że nabycie gruntu w strefie bez projektu produkcyjnego jest możliwe, choć nie we wszystkich. Tak zwane grunty strefowe mają jednak wiele zalet. Posiadają uregulowany stan prawny, najczęściej są uzbrojone i przede wszystkim umożliwiają klientowi dewelopera – który zwykle prowadzi w SSE działalność produkcyjną – na uzyskanie zwolnień podatkowych.

Reklama
Reklama

– Jednak nie zawsze deweloperzy tak chętnie lokują się w SSE. Grunty bywają tam droższe, mogą być położone w lokalizacji ocenianej jako gorsza, przez co w przyszłości podczas komercjalizacji obiektów pozyskanie nowego klienta nie będzie tak łatwe z powodu cen powierzchni i miejsca działalności – dodaje Michał Sikora. – Każdy z procesów pozyskiwania gruntu w strefie czy poza ma swój charakter i jest to proces, który należy skrupulatnie przeanalizować, aby kupno gruntu było ekonomicznie uzasadnione. Nie wszyscy gracze rynku nieruchomości komercyjnych prowadzą działalność w strefach ekonomicznych, co świadczy o różnych strategiach tych firm – podkreśla.

Mariusz Kurzac zwraca uwagę, że wciąż spekulacyjnie kupowana jest ziemia z przeznaczeniem na magazyny czy centra logistyczne. Jego zdaniem do końca 2015 roku zainteresowanie gruntami inwestycyjnymi utrzyma się na stałym poziomie. – Raczej bez istotnych wahań cen, choć w najpopularniejszych lokalizacjach stawki mogą wzrosnąć – prognozuje ekspert Cenatorium.

Nieruchomości
Używane mieszkania wróciły do łask kupujących
Nieruchomości
Bitwa o najlepsze biura. Najsłabsze obiekty wypadną z rynku
Nieruchomości
Rynek nieruchomości dwa lata po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Czy będą kolejki u notariuszy
Nieruchomości
Czy to już czas na zakup mieszkania? Nie brakuje pesymistów
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama