- W ostatnich latach ceny nieruchomości na Tajwanie szybowały bez żadnych hamulców. W samym Tajpej w latach 2002 – 2014 wartość przeciętnej nieruchomości potroiła się - przypomina Bartosz Turek, analityk Lion's Banku. - Nawet po uwzględnieniu inflacji daje to wzrost na poziomie 168 proc. Tak wynika z danych Sinyi Realty - podaje.
Analityk przypomina, że w tym samym czasie wynagrodzenia Tajwańczyków wzrosły jedynie o kilkanaście procent. - Efekt? Nieruchomości stały się bardzo trudno dostępne dla przeciętnego obywatela. Aby kupić metr mieszkania w stolicy trzeba odkładać każdego zarobionego tajwańskiego dolara przynajmniej przez kilka miesięcy - opowiada Bartosz Turek. - Gdyby tego było mało, oliwy do ognia dolewały niskie stopy procentowe, które także dziś pozwalają zaciągać tanie kredyty - podkreśla analityk.
Lion's Bank podaje, że w sierpniu tego roku oprocentowanie kredytu hipotecznego na Tajwanie było szacowane na niecałe 2 proc., podczas gdy w 2010 roku było to 1,7 proc. - Niskie oprocentowanie kredytu stymulowało spekulacyjne zakupy nieruchomości w tym azjatyckim kraju. Na popyt na najdroższe nieruchomości wpłynęła też zmiana prawa. W 2009 roku zmniejszono opodatkowanie z tytułu dziedziczenia nieruchomości z 50 do 10 proc. ich wartości - przypomina.
Analityk Lion's Banku podkreśla, że sytuacja taka była na tyle alarmująca, że rząd postanowił schłodzić rynek i stanąć na drodze spekulantom. - Wprowadzono więc znacznie wyższy podatek od zysków ze sprzedaży nieruchomości. Po 1 stycznia 2016 r. trzeba będzie oddać fiskusowi od 15 do 45 proc. zysku ze sprzedaży - przypomina Bartosz Turek. - Efekt? Już w drugim kwartale tego roku ceny nieruchomości były w Tajpej o 6,6 proc. niższe niż rok wcześniej. Podczas gdy w 2014 roku analogiczny wskaźnik sugerował wzrosty o 5,9 proc., a w 2013 roku o 11,5 proc. Obecnie znacznie mniej zawiera się też transakcji. We wrześniu tego roku ich liczba (2,4 tys. w Tajpej) była najniższym wrześniowym wynikiem od 14 lat - podkreśla analityk.
Ekspert Lion's Banku zastanawia się też, co przyniesie przyszłość. - Przez najbliższe dwa lata ceny nieruchomości będą na Tajwanie spadały o około 5-10 proc. rocznie. Tak sugeruje Taiwan Ratings. Analitycy Jones Land LaSalle dodają ponadto, że zarówno liczba rozpoczynanych budów, jak i liczba zawieranych transakcji, będą w najbliższym czasie malały - wskazuje Bartosz Turek. - Winne nie są tylko rządowe regulacje, ale też gorsze wyniki gospodarki - dodaje.