- W Lublinie od momentu objęcia rynku wtórnego programem „MdM" pytań o mieszkania używane jest więcej – mówi Ewa Choroś z Metrohouse. – Lokale w popularnych dzielnicach nie mieszczą się jednak w limicie dopłat. Klienci szukają także dużych, ponad 70-metrowych mieszkań w nowym budownictwie, z miejscem postojowym w hali garażowej, najlepiej w cenie do 400 tys. zł. Utrzymuje się popyt na mniejsze dwójki i trójki. Kupują je także inwestorzy. Ceny: od 160 do 260 tys. zł. Zainteresowaniem cieszy się również oddalony od Lublina o kilka kilometrów Świdnik, gdzie ceny są niższe.

- W Białymstoku początek roku przyniósł duże zainteresowanie większymi, 60–70-metrowymi, emdeemowskimi mieszkaniami niedaleko centrum – mówi Cezary Czech, dyrektor białostockiego oddziału Północ Nieruchomości. – Większość tych lokali wymaga generalnego remontu. Oferta jest jednak niewielka. Wizja otrzymania ponad 81 tys. zł skłania do myślenia o zmianie mieszkania. Zainteresowaniem cieszą się także dwupokojowe lokale od 32 do 39 mkw. na osiedlach Piasta, Białostoczek, Centrum. Klienci szukają gotowych projektów.

- W Olsztynie najczęściej sprzedajemy mieszkania o powierzchni od 30 do 50 mkw. – podaje Marcin Jańczuk z Metrohouse. – Presja cenowa powoduje, że coraz częściej spotykamy się z akceptacją niższego standardu lokalu. Wśród sprzedanych mieszkań wiele znajduje się w budynkach z wielkiej płyty. Cena transakcyjna nieruchomości nie przekracza zwykle 250 tys. zł.