Reklama

Jedni klienci odpłyną, inni zostaną

Czy zmiany na rynku kredytów hipotecznych popchną klientów na rynek najmu? Na razie wyraźnej zmiany trendów nie widać.

Aktualizacja: 16.02.2016 09:06 Publikacja: 16.02.2016 09:02

– Polski rynek najmu mieszkań ma duży potencjał wzrostu. Odsetek osób mieszkających w wynajętych lokalach w naszym kraju jest wciąż o kilka–kilkanaście procent mniejszy niż w krajach Europy Zachodniej – zwraca uwagę Renata Cimaszewska, członek zarządu spółki m2 Group. – Jednym z głównych czynników stymulujących rynek najmu w najbliższych miesiącach będzie ograniczenie dostępności kredytów hipotecznych, m.in. na skutek podniesienia wkładu własnego do poziomu 15 proc. oraz wzrostu marż – wyjaśnia.

Na własność

Renata Cimaszewska spodziewa się, że banki będą realizowały bardziej restrykcyjną politykę kredytową. Według niej impulsem do wzrostu rynku najmu może być także wyczerpanie się pieniędzy na dopłaty w rządowym programie „Mieszkanie dla młodych". Część klientów, których nie będzie stać na zakup własnego mieszkania, postara się o poprawę warunków mieszkaniowych poprzez wynajem – prognozuje przedstawicielka spółki m2 Group. – Wraz ze wzrostem popytu należy się spodziewać wzrostu stawek najmu nawet o kilkanaście procent względem 2015 roku, w którym średnie czynsze za kawalerki wynosiły ok. 1,6 tys. zł miesięcznie, a za dwa, trzy pokoje – ok. 2,3 tys. zł.

Edyta Krakowiak, ekspert Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości (WGLiN), zastrzega, że na razie trudno ocenić, jaki wpływ na kupujących mają czy będą mieć zmiany na rynku bankowym i jak wielu klientów zrezygnuje z zakupu mieszkania na rzecz najmu.

– Na pewno pojawia się coraz więcej inwestorów kupujących lokale na wynajem – zauważa Edyta Krakowiak. – Nisko oprocentowane lokaty bankowe, niepewność inwestowania na giełdzie spowodowały, że część ludzi zaczęła inwestować w nieruchomości – wyjaśnia.

Przedstawicielka WGLiN podziela opinie, że zmiany na rynku kredytów hipotecznych spowodują, że część klientów zrezygnuje z kupna mieszkań i zacznie je wynajmować. – Jednak wciąż duże przywiązanie Polaków do własności, chęć posiadania własnego dachu nad głową będzie to w jakimś stopniu równoważyć – ocenia Edyta Krakowiak. – Na rynek najmu odpłyną ci klienci, którzy utracili zdolność kredytową i nie mogą liczyć na pomoc rodziny w zakupie własnego mieszkania – ocenia.

Reklama
Reklama

O przywiązaniu do własności nieruchomości mówi także Jarosław Mikołaj Skoczeń, ekspert Emmerson Realty. – Pogorszenie warunków kredytowania nie będzie miało większego wpływu na decyzje o zakupie mieszkania – przekonuje Skoczeń. – Nie widać trendu ucieczki na rynek wynajmu. Mieszkania wynajmują przeważnie studenci i osoby przyjezdne, które przeniosły się do miasta w poszukiwaniu pracy i dają sobie czas na zakup nieruchomości – zwraca uwagę ekspert Emmersona.

Liczenie kosztów

Jak mówi Edyta Krakowiak, w Warszawie przybywa nowych, dobrze urządzonych mieszkań. – Średnie stawki najmu wzrosły w ostatnim roku od kilku do kilkunastu procent. Jednak wciąż trudno znaleźć najemcę na duże, drogie lokale – opowiada. – Od ręki wynajmują się małe, dobrze zlokalizowane mieszkania z czynszem do 2 tys. zł miesięcznie. Wymagania najemców rosną, dlatego mieszkanie musi być w dobrym stanie technicznym i gustownie urządzone – podkreśla. Ważna jest oczywiście lokalizacja.

Przedstawicielka WGLiN zauważa, że najlepiej wynajmują się mieszkania w centrum, w okolicach uczelni i na linii metra.

Zdaniem Renaty Cimaszewskiej na rynku najmu największą popularnością powinny się cieszyć kawalerki oraz lokale dwu- i trzypokojowe o powierzchni do ok. 50 mkw. – Będzie przybywać lokali w coraz lepszym standardzie wykończenia i wyposażenia – prognozuje przedstawicielka spółki m2 Group. – Ten segment rynku będzie się rozwijał głównie dzięki indywidualnym inwestorom, którzy kupują mieszkania na wynajem za gotówkę.

Ale jak przyznaje Renata Cimaszewska, wynajmowanie mieszkań jest w Polsce postrzegane jako sytuacja przejściowa do czasu zakupu własnego lokalu lub domu. – W dłuższej perspektywie to zakup nieruchomości wydaje się bardziej uzasadniony ekonomicznie – ocenia przedstawicielka m2 Group. – Daje bowiem możliwość odzyskania lub pomnożenia kapitału w przypadku sprzedaży nieruchomości w przyszłości.

W ocenie Edyty Krakowiak to, czy bardziej opłacalny jest zakup czy wynajem, zależy od naszych możliwości finansowych, stylu życia, planów. – Dla mobilnej osoby, która często zmienia miejsce pracy, lepszym rozwiązaniem jest wynajem. Przy dłuższym zamieszkiwaniu w jednym miejscu lepsze jest kupno, zwłaszcza gdy możemy skorzystać z dopłat w ramach „MdM" – ocenia Edyta Krakowiak. – Najlepiej jednak porównać koszt zakupu z kosztem wynajmu i obliczyć, ile czasu potrzeba, aby czynsz zbilansował się z kosztem kredytu i utrzymania mieszkania. Jeżeli jest to kilkanaście lat, to warto rozważyć zakup. Jeżeli jest to dłuższy czas, należy się zastanowić, czy nie lepiej opłaca się nam wynajmem.

Reklama
Reklama

A Jarosław Mikołaj Skoczeń zwraca uwagę, że miesięczna stawka najmu za mieszkanie nadal jest porównywalna z wysokością raty kredytowej. – Każdy więc musi sam podjąć decyzję, czy woli spłacać swoją nieruchomość, czy ją wynajmować – mówi ekspert Emmersona. – Wynajem jest zawsze bezpieczniejszy, ale mieszkanie w cudzym lokalu nie zachęca do urządzania się w nim – dodaje.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, a.gawronska@rp.pl

Nieruchomości mieszkaniowe
Bruksela ma plan na tanie mieszkania. Kolejne regulacje zamiast usuwania barier?
Nieruchomości
Produkcyjna sinusoida mieszkaniowa. Po mocnym październiku chudy listopad
Nieruchomości
Rynek najmu schodzi z górki. Ale są mieszkania, które znikają w kilka godzin
Nieruchomości
Używane mieszkania wróciły do łask kupujących
Nieruchomości
Bitwa o najlepsze biura. Najsłabsze obiekty wypadną z rynku
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama