Prywatny fryzjer i masażysta
- O urodę mieszkańców zadba także deweloper apartamentowca budowanego przy 111 Murray Street. Ten 64-piętrowy budynek wkomponowuje się nie tylko w nowojorską panoramę, ale też nietuzinkowe wymagania mieszkańców Manhattanu - opowiada Bartosz Turek. - I tak na przykład, choć w okolicy salonów urody znaleźć można całą masę, to deweloper zadbał o to, aby pod adresem 111 Murray działał fryzjer, salon spa z masażystami i kosmetyczkami. To wszystko wyłącznie dla mieszkańców. Klienci z ulicy nie skorzystają z tych usług. Do tego dochodzi jeszcze catering śniadaniowy przygotowywany przez szefa kuchni zatrudnionego w budynku, pokoje do zabaw dla dzieci, ponad 20-metrowy basen. - To jednak tylko część listy niecodziennych usług dodatkowych dla przyszłych mieszkańców wspomnianego apartamentowca - mówi analityk Lion's Banku. - Zaskoczeniem, nawet dla nowojorskich pośredników, okazała się usługa prywatnego odrzutowca przeznaczonego dla mieszkańców 111 Murray. Jak głosi oferta, za cenę od 112,5 do 170 tys. dolarów mieszkańcy mogą latać przez 25 godzin. Cena zależy oczywiście od klasy odrzutowca. Jeśli komuś wystarczy podróżowanie helikopterem, to koszt spada do 30 tys. dolarów. Krytycy tego pomysłu podkreślają, że nie mamy tu do czynienia z sytuacją, w której deweloper kupuje samolot dla przyszłych mieszkańców, a jedynie wynegocjował specjalne stawki - opowiada.
Dodaje, że jeśli kogoś taka oferta przekonuje, to powinien się ucieszyć, że jeszcze nie wszystkie apartamenty zostały sprzedane. - Na właściciela czeka i apartament studio o powierzchni 77 mkw. za 2,5 mln dolarów (równowartość ok. 10 mln zł), i pięciopokojowy apartament o powierzchni ponad 370 mkw. za 18,9 mln dolarów (równowartość prawie 76 mln zł). - Warto dodać, że oferta jest już mocno przebrana, mimo że oddanie nieruchomości do użytkowania planowane jest na 2018 rok - wskazuje Bartosz Turek. - To oznacza, że przyszli lokatorzy doceniają proponowaną im jakość i są skłonni za nią zapłacić.
Lądowanie na dachu
- Pozostając w temacie transportu, warto zwrócić uwagę na rozwiązanie, którym wyróżnia się inwestycja „1000 Museum" z Miami. Chodzi o lądowisko dla helikopterów na dachu - opowiada analityk Lion's Banku - Dotychczas było to rozwiązanie z rzadka pojawiające się w przypadku luksusowych rezydencji ulokowanych poza miastem. W tym wypadku mamy do czynienia z lądowiskiem na dachu apartamentowca w mieście na wzór lądowisk na biurowcach. Ciekawe jednak czy huk silników nie będzie przeszkadzał mieszkańcom najwyższych pięter - zwraca uwagę.
I podkreśla, że lista niecodziennych rozwiązań nie kończy się Na lądowisku nie kończy się lista niecodziennych rozwiązań, jakie zaproponował deweloper. - Każdy z lokatorów będzie mieć skrytkę w skarbcu znajdującym się w budynku. W częściach wspólnych budynku unosi się woń specjalnie stworzona przez firmę perfumeryjną. Każdy właściciel za dodatkową opłatą może skorzystać z usług tej firmy i zamówić zapach, który zagości w jego mieszkaniu - opowiada Bartosz Turek. - W budynku można znaleźć basen i reprezentacyjną powierzchnię spotkań do wykorzystania przez mieszkańców (na najwyższych piętrach budynku), miejsce do opalania, zaplecze fitness i spa, a personel w budynku składa się z konsjerża parkingowych, tragarzy, portierów, sprzątaczek, ochroniarzy - opowiada. Ceny nieruchomości wahają się od 5,7 mln dol. do 49 mln dol. za penthouse-y na najwyższych piętrach budynku. Tak wynika z informacji Miami Condo Investments. - Najbogatsi organizując uroczystości w swoich apartamentach mogą nie tylko zamówić catering, ale aby zabłysnąć w towarzystwie, mogą zamówić ... całą restaurację z kucharzami, kelnerami, somelierem i zastawą stołową, aby na oczach zaproszonych gości przygotowany został posiłek - opowiada Bartosz Turek. - Niemałą atrakcją może być w tym wypadku zaproszenie znanego kucharza, który zajmie się całym procesem - dodaje.
Z taką ofertą można się spotkać w londyńskim One Hyde Park, ale też nowojorskich One 57 i 15 Central Park West, wspomnianym wcześniej 1000 Museum z Miami czy SLS Hotel & Residences Brickell (Miami). - Podobne usługi oferuje też nowy wysokościowiec Tour Odeon w Monako, gdzie ma się znajdować najdroższy apartament na świecie, z ceną ofertową na poziomie około 350 - 400 mln dolarów - mówi analityk Lion's Banku.
Parkuj w mieszkaniu
- Innym rozwiązaniem, którego próżno szukać nad Wisłą jest miejsce postojowe dla samochodu w obrębie apartamentu lub penthouse'u. Potocznie można to rozwiązanie nazwać garażem w mieszkaniu, do którego na pokładzie samochodu dotrzeć można bezpośrednio specjalną windą - mówi Bartosz Turek. - Jest to rozwiązanie dla osób, które mają w garażu coś godnego uwagi, nie chcą rozstawać się ze swoim autem lub po prostu chcą dowieźć zakupy wprost do domu. Tym samym deweloperzy starają się zadośćuczynić potrzebom klientów, którzy mają więcej samochodów i dwa-trzy miejsca postojowe w tradycyjnym garażu podziemnym im nie wystarczą, a do tego obawiają się kradzieży kosztującego grube miliony samochodu lub po prostu chcą uniknąć wścibskich paparazzi - wyjaśnia.