Zainteresowanie „Mieszkaniem dla młodych" jest wielkie, ale takiego rekordu nie spodziewał się nikt. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", tylko w ciągu dwóch dni – 2 i 3 stycznia – banki udzielające kredytów hipotecznych w ramach „MdM" wysłały do Banku Gospodarstwa Krajowego wnioski o dopłaty na 122 mln zł. 4 stycznia BGK potwierdził, że kwota ta przekroczyła już mocno 130 mln zł.
Czekali na sygnał
Szturm na banki trwał od tygodni. Klienci składali wnioski „na zapas", a banki badały zdolność kredytową, aby klienci zdążyli po dopłaty. Mieszkania mieli zarezerwowane już wcześniej u deweloperów (rzadziej na rynku wtórnym). Firmy decydowały się nawet na przesunięcie nabywcom lokali płatności na 2017 r., aby mogli oni skorzystać z „MdM".
– Banki rozpoczęły wprowadzanie wniosków o dopłaty do systemu BGK 2 stycznia. Wiedząc już wcześniej o dużym zainteresowaniu programem, pracownicy banków byli bardzo dobrze przygotowani do obsługi wnioskodawców. Proces wprowadzania, weryfikacji i akceptacji wniosków przebiega bardzo sprawnie – zapewnia Bogusław Białowąs, wicedyrektor departamentu usług agencyjnych BGK.
W efekcie w ciągu trzech dni – od poniedziałku 2 stycznia do środy 4 stycznia do godziny 14 – do BGK wpłynęło przeszło 5 tys. wniosków na ponad 137 mln zł.