Tylko 3 proc. deklaruje sprzedaż domku letniskowego, a 7 proc. działki. Jak widać wypoczynek za miastem staje się doceniany także przez młodsze pokolenia.
Zobacz kilka razy
Co jednak, gdy nie zapowiada nam się tego typu darowizna? Warto, by zakup działki był przemyślaną decyzją. Tym bardziej, że nie jest to segment rynku o dużej płynności, a to oznacza, że ewentualna późniejsza sprzedaż takiej nieruchomości może zająć nieco czasu. Pierwsza fala ogłoszeń o sprzedaży działek rekreacyjnych pojawia się w okolicach kwietnia.
Wcześniej napływ nowych ofert jest mocno ograniczony z uwagi na pogodę, ale i sam fakt, że prezentowanie tego rodzaju nieruchomości poza sezonem jest rozwiązaniem uniemożliwiającym pokazanie w pełni walorów takiej oferty. Zakup działki należy zaplanować odpowiednio wcześnie, aby znaleźć czas na osobistą wizytę (niejedną), dokładne zebranie informacji o okolicy, spacer po pobliskich terenach, sprawdzenie czasu dojazdu (szczególnie w piątek, w godzinach największego ruchu na trasach wyjazdowych), rozmowę z sąsiadami.
Wszystko po to, aby zakup spełnił w stu procentach nasze oczekiwania. Informacje zawarte w ofercie trzeba skonfrontować z rzeczywistością. Często w ofertach znajdziemy piękne zdjęcia jeziora albo lasu - tylko po to, aby nie eksponować zbytnio złego stanu technicznego budynku, czy faktu, że teren wokół niego jest zaniedbany.
Jeżeli twórca ogłoszenia podkreśla np. bliskość rzeki, warto spytać jak daleko jest do plaży. To już duża różnica. Niuansów jest znacznie więcej. Jeżeli działka wydaje się nadal ciekawa, warto poświęcić jeden dzień na wybranie się na osobiste oględziny. Być może dostrzeżemy coś, co nie zostało zawarte na zdjęciach.
Przekonamy się o stanie technicznym domku. Odwiedzając działkę będziemy mogli dokonać subiektywnej oceny: jak się na niej czujemy i czy będzie miejscem, do którego będziemy chętnie wracać. Może już po kilku minutach przebywania w okolicy łąk pojawią się objawy alergii? Może sąsiad ma w pobliżu warsztat, który będzie zakłócał spokój podczas beztroskich weekendów.