Kamienice czekają na chętnych

Nie brakuje ogłoszeń dotyczących sprzedaży warszawskich kamienic. Nie ma jednak chętnych na takie nieruchomości. Ich ceny wahają się dziś od kilku do nawet kilkudziesięciu milionów złotych

Publikacja: 02.02.2009 00:55

W budynku przy ul. Wilczej część lokali została wykupiona przez mieszkańców, co odstrasza potencjaln

W budynku przy ul. Wilczej część lokali została wykupiona przez mieszkańców, co odstrasza potencjalnych inwestorów

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Po fali głośnych zwrotów nieruchomości zabranych po wojnie prawowitym właścicielom na rynku pojawiło się dużo ofert sprzedaży kamienic. W niektórych urządzono luksusowe apartamenty, większość jednak dalej niszczeje.

– Był moment, że dużo obiektów było kupowanych przez fundusze inwestycyjne. Interesowali się nimi również Hiszpanie. Niektórzy z nich mają jednak dzisiaj problemy finansowe i po prostu nie są w stanie zrealizować swoich projektów – mówi Tatiana Brzozowska, współwłaścicielka biura nieruchomości Citymark.

Na rynku pojawiają się informacje, że część tych nieruchomości może wrócić na rynek w pakietach. Pojedyncze sprzedają zwykle spadkobiercy byłych właścicieli.

– Osoby te często nie mają pieniędzy nawet na pokrycie kosztów eksploatacji budynków. Wiele kamienic wymaga pilnych remontów, bowiem ich stan jest często tragiczny. Z takimi osobami dużo łatwiej negocjować niż z np. obcokrajowcami, którym zależy na osiągnięciu konkretnej ceny, a nie na czasie – podkreśla Katarzyna Majszczyk z biura Euro-Pan Nieruchomości.

[srodtytul]Problem ze sprzedażą[/srodtytul]

Jak podkreśla Brzozowska, wiele kamienic było kupowanych w czasie, gdy ceny nieruchomości były bardzo wysokie. Dzisiaj wartość takich obiektów spada, zwłaszcza gdy są to kamienice z lokatorami. Mimo to warszawscy pośrednicy nie zanotowali szczególnego zainteresowania takimi budynkami.

– Jedną z przyczyn jest bardzo słaby stan techniczny dostępnych budynków. Dodatkowo są one często sprzedawane z lokatorami. Zdarza się też, że gmina przed oddaniem nieruchomości prawowitemu właścicielowi zdążyła sprzedać kilka pojedynczych lokali. To wiąże się z dodatkowymi problemami dla potencjalnego inwestora – ocenia Jarosław Mikołaj Skoczeń z Emmerson Nieruchomości. – Największym zainteresowaniem cieszą się obiekty, które są w dobrej lokalizacji i można je wyburzyć lub są do remontu, ale bez lokatorów, więc koszt ich adaptacji jest mniejszy, a całe przedsięwzięcie dużo łatwiejsze do realizacji.

Jeżeli inwestor zdecyduje się na zakup kamienicy, to najczęściej adaptuje ją dziś na powierzchnie biurowe. Takie obiekty i tak nie mogą szybko znaleźć nowego właściciela.

– Inwestorzy chcą bowiem, aby stopa zwrotu z nieruchomości, jeśli jest wynajęta, była przynajmniej taka jak stopa zwrotu, którą obiecują banki w momencie ulokowania u nich środków. Ale jeżeli kamienica jest źle wynajęta, czyli dochód, który generuje jest niewystarczający, to cena musi być niższa od oczekiwanej przez właściciela – podkreśla Brzozowska. I podaje przykład kamienicy na Mokotowie. Jest ona dzisiaj bardzo nowoczesnym, w pełni wynajętym obiektem biurowym i kosztuje ok. 15,5 mln. zł. Stopa zwrotu nie jest jednak wystarczająco wysoka, aby ta cena była atrakcyjna.

[srodtytul]Gdzie największy popyt[/srodtytul]

Osoby chcące inwestować w kamienice najczęściej wybierają Śródmieście, Mokotów i Wolę.

– Mokotów ostatnio zaczął nabierać statusu dzielnicy biurowej, ponieważ powstaje tam coraz więcej takich inwestycji. Stąd jego popularność wśród inwestorów zainteresowanych takimi realizacjami — mówi Majszczyk.

Uwagę wielu osób skupia także Stara Praga. Według Brzozowskiej jest to dzisiaj jedna z najbardziej poszukiwanych lokalizacji. Jej zdaniem wyprzedza nawet Mokotów.

– To dlatego, że na Pradze są przepiękne kamienice, jakich nie ma w innych rejonach miasta. W tej okolicy mamy dziś bardzo oryginalną nieruchomość, pełną jednak lokatorów, ale mimo to wartą uwagi. Cena to 7,5 mln zł, ale do tego trzeba doliczyć koszt lokali zastępczych dla 19 rodzin i oczywiście remont budynku – podaje Brzozowska. – Dzisiaj nie spotyka się już inwestorów, którzy wyrzucaliby ludzi na bruk.

Nabywcy starają się znaleźć jakieś pokojowe rozwiązanie tej sytuacji.

[ramka][b]oferty do wzięcia[/b]

>> Śródmieście, pow. budynku 3 tys. mkw., pow. działki 949 mkw.,

rok 1932, cena 30 mln zł

>> Śródmieście, pow. budynku 2,3 tys. mkw., pow. działki 730 mkw., rok 1920, cena 12,5 mln zł

>> Praga-Północ, pow. budynku 1,1 tys. mkw., pow. działki 234 mkw., rok 1920, cena 10,7 mln zł

>> Śródmieście, pow. budynku 1 tys. mkw., pow. działki 993 mkw., rok 1930, cena 7,7 mln zł

>> Wola, pow. budynku

2,2 tys. mkw., pow. działki

1,4 tys. mkw., rok 1932, cena 13 mln zł

>> Praga-Północ, pow. budynku 979 mkw., pow. działki 1,7 mkw., rok 1912, cena 14,5 mln zł

>> Wola, pow. budynku

2,8 tys. mkw., pow. działki

1,1 tys. mkw., rok 1931, cena 15 mln zł

[i]źródło: Citymark, Emmerson, Euro-Pan, Bracia Strzelczyk[/i][/ramka]

Po fali głośnych zwrotów nieruchomości zabranych po wojnie prawowitym właścicielom na rynku pojawiło się dużo ofert sprzedaży kamienic. W niektórych urządzono luksusowe apartamenty, większość jednak dalej niszczeje.

– Był moment, że dużo obiektów było kupowanych przez fundusze inwestycyjne. Interesowali się nimi również Hiszpanie. Niektórzy z nich mają jednak dzisiaj problemy finansowe i po prostu nie są w stanie zrealizować swoich projektów – mówi Tatiana Brzozowska, współwłaścicielka biura nieruchomości Citymark.

Pozostało 88% artykułu
Nieruchomości
Elastyczne biura w kamienicy przy Poznańskiej
Nieruchomości
Flare na Grzybowskiej. Luksusowy apartamentowiec wchodzi na rynek
Nieruchomości
Biurowiec The Form otwarty na najemców
Nieruchomości
Develia sprzedała grunt przy Kolejowej we Wrocławiu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań