- Zainteresowanie domami jest niewielkie – narzekają pośrednicy z największych miast. Mimo znaczącej przewagi podaży nad popytem ceny spadły jednak minimalnie, przeciętnie w ciągu minionego roku o 1 – 2 proc. Pośrednicy przewidują o kolejne spadki stawek 3 proc.
- Już teraz w niektórych miastach, na przykład we Wrocławiu, właściciele zaczynają obniżać ceny wywoławcze – podaje WGN. Jednak nie zwiększa to na razie znacząco liczby transakcji.
- Największe szanse na zmianę właściciela mają domy mniejsze i tańsze. Na przykład w Łodzi w tej grupie są budynki o powierzchni 100 – 120 mkw., które kosztują do 400 tys. zł – informuje agencja Północ.
- Część potencjalnych nabywców odkłada decyzję o kupnie domów w oczekiwaniu na bardziej radykalny spadek cen lub na złagodzenie kryteriów przy udzielaniu przez banki kredytów hipotecznych.
Patrz: Ile za dom
Jak czytać barometr?