Reklama

Łatwiej o decyzję środowiskową

Inwestorzy mają tracić mniej czasu na załatwienie formalności. Trwają prace nad uproszczeniem przepisów.

Publikacja: 04.04.2019 17:57

Dziś załatwienie formalności środowiskowych potrafi trwać latami

Dziś załatwienie formalności środowiskowych potrafi trwać latami

Foto: AdobeStock

Rząd chce uprościć procedurę wydawania decyzji środowiskowych. Dzięki zmianom inwestorzy mają szybciej i sprawniej załatwić formalności budowlane.

Eksperci chwalą większość rozwiązań. Widzą również jednak i słabe ich strony.

Obwieszczenie zamiast zawiadomień

Chodzi o projekt nowelizacji ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko. Propozycja została opublikowana na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji. Aktualnie znajduje się w uzgodnieniach publicznych.

Na jej podstawie urzędnicy nie będą musieli listownie zawiadamiać stron o toczącym się postępowaniu o wydaniu decyzji środowiskowej. Pod warunkiem, że będzie ich co najmniej dziesięć. Wystarczy opublikowanie obwieszczenia w tej sprawie m.in w Biuletynie Informacji Publicznej oraz na stronie internetowej urzędu. Nie trzeba będzie dostarczać jednocześnie wypisów z ewidencji gruntów i budynków. Obecnie z obwieszczeń korzysta się, kiedy stron postępowania środowiskowego jest ponad 20.

Propozycja ma swoich zwolenników.

– To spore ułatwienie. Na pewno szybciej będzie można wydać inwestorowi decyzję środowiskową – twierdzi Bogdan Dąbrowski, radca prawny z Urzędu Miasta w Poznaniu.

Reklama
Reklama

Podobnego zdania jest mec. Konrad Młynkiewicz, dyrektor działu prawa administracyjnego w kancelarii Sadkowski i Wspólnicy.

– Tego rodzaju postępowania trwają często latami. Wpływ mają zarówno skomplikowane procedury uzyskiwania decyzji środowiskowej, jak również krąg osób, które uprawnione są do występowania w charakterze stron takich postępowań – wyjaśnia Konrad Młynkiewicz.

I dodaje: – W mojej ocenie, nie zapominając o ochronie środowiska, trzeba koniecznie uprościć procedury uzyskiwania decyzji środowiskowych. W przeciwnym razie formalizm procedur administracyjnych będzie wstrzymywać rozwój gospodarczy wielu podmiotów.

Projekt przewiduje również, że postępowanie nie będzie zawieszane w razie śmierci jednej ze stron. Dzięki temu sprawa dalej będzie mogła się toczyć. Nie będzie opóźnień z powodu oczekiwania na rozstrzygnięcie postępowań spadkowych, co dziś się zdarza.

Okazuje się jednak, że propozycja ma również wady.

– W wielu wypadkach w postępowaniach o wydanie decyzji środowiskowej nie będą brać udziału następcy prawni zmarłych właścicieli nieruchomości znajdujących się w obszarze oddziaływania inwestycji – uważa Konrad Młynkiewicz.

Reklama
Reklama

– Takie rozwiązanie może naruszać konstytucyjne prawo własności. W mojej ocenie projektodawcy powinni rozważyć, czy w tego rodzaju sytuacjach nie zobligować organu środowiskowego do powołania kuratora na potrzeby postępowania administracyjnego – dodaje mec. Młynkiewicz.

Nowe przepisy skracają także procedury związane z ustalaniem adresów stron postępowania. W tym celu wprowadzają domniemanie prawdziwości danych ewidencyjnych znajdujących się w rejestrach gruntów. Podobne rozwiązania obowiązują obecnie w specustawach, m.in. drogowej.

– To bardzo dobra wiadomość. Ustalenie adresów właścicieli nieruchomości zajmuje dziś wiele czasu. Ludzie często przeprowadzają się, zmieniają miejsce zamieszkania. Nierzadko trudno jest ustalić aktualny adres właściciela danej nieruchomości. A tak problemu nie będzie – mówi dyrektor Konrad Płochocki.

Oddziaływanie tylko 100 metrów

Projekt nowelizacji zmienia definicję obszaru, na który oddziałuje przedsięwzięcie. Wprowadza kryterium odległościowe, które będzie wynosiło 100 m.

– Dzięki temu będzie dokładnie wiadomo, jaki obszar jest poddawany analizie przed wydaniem decyzji środowiskowej. Obecnie bywa z tym różnie, co wywołuje w praktyce wiele problemów. A tak powinno być ich mniej – wskazuje dyrektor Płochocki.

Zdaniem prawników na zmianie przepisów nie powinni ucierpieć właściciele i użytkownicy wieczyści działek położonych w pobliżu inwestycji.

Reklama
Reklama

– Proponowane 100 metrów będzie się liczyć nie od granic działki, ale od granic „terenu, na którym planuje się realizację inwestycji". Określenie obszaru oddziaływania inwestycji „środowiskowej" na podstawie wskazanej w projekcie odległości nie powinno przy tym naruszać interesów prawnych właścicieli sąsiednich nieruchomości. Stronami będą bowiem m.in. właściciele nieruchomości znajdujących się w strefie przekroczeń standardów jakości środowiska czy w zasięgu znaczącego oddziaływania – tłumaczy mec. Konrad Młynkiewicz.

Bez postanowień przy ocenie

Inwestor ubiegający się o przedłużenie terminu ważności decyzji środowiskowej nie będzie musiał wykazywać, że przedsięwzięcie realizuje w etapach.

Wniosek w tej sprawie ma się składać po upływie pięciu lat od dnia, w którym „przedłużana" decyzja stała się ostateczna.

Z projektu nowelizacji wynika, że nie będą już wydawane postanowienia o braku obowiązku przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko.

Zdaniem ekspertów zmiana idzie w dobrym kierunku.

Reklama
Reklama

– Jest zdecydowanie racjonalna i z całą pewnością znacząco przyspieszy proces inwestycyjny – przewiduje Konrad Młynkiewicz.

– Obecnie po wydaniu postanowienia o braku konieczności przeprowadzenia oceny oddziaływania inwestycji na środowisko urzędnicy mają obowiązek wydać decyzję. Jest ona niemal identyczna ze wspomnianym postanowieniem. Takie rozwiązanie niepotrzebnie obciąża urzędy dodatkową pracą, a inwestorom wydłuża czas poprzedzający realizację inwestycji – podkreśla mec. Młynkiewicz.

Nieruchomości
Ceny mieszkań nie rosną, ale część klientów wciąż odkłada zakupy
Nieruchomości
Na rynku mieszkań bez upałów
Nieruchomości
Ile mieszkań zbudowały Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe?
Nieruchomości
Parcela pod dom kosztuje czasem fortunę
Nieruchomości
Betony Baumit w nowoczesnym budownictwie: trwałość i wszechstronność
Reklama
Reklama