– Rynek nieruchomości w kurortach rządzi się innymi prawami niż typowa mieszkaniówka w miastach. Lokale nad morzem czy w górach kupowane są zwykle przez klientów dość zamożnych i jak każde dobra luksusowe, także rynek tzw. second home w okresie spowolnienia ma się całkiem nieźle – przekonuje Grzegorz Kosiura, dyrektor portalu InwestycjewKurortach.pl.
Przyznaje jednak, że apartamenty nie znajdują nabywców tak szybko jak kilka lat temu. – Ale są projekty, w których lokale sprzedały się w znacznej części na etapie budowy. Mniej osób kupuje je, by samemu wypoczywać, a coraz więcej, by zarabiać na najmie – mówi Grzegorz Kosiura.
Rynek apartamentów wakacyjnych rozwija się i nad morzem, i w górach, i na Mazurach. Zdaniem ekspertów nie ma jednego kierunku, który wybierają inwestorzy.
– Ubiegły rok zaliczamy do udanych – przyznaje Jan Wróblewski z zarządu spółki Zdrojowa Invest. Ten jeden z najaktywniejszych inwestorów na rynku apartamentów wakacyjnych zamknął 2012 rok z kilkoma niesprzedanymi lokalami w trzech funkcjonujących condohotelach w Kołobrzegu. Z początkiem roku firma rozpoczęła budowę kolejnego projektu Boulevard Ustronie Morskie. Tu właścicieli znalazła już niemal połowa z 48 apartamentów. W górach, w Cristal Resort Szklarska Poręba, który został otwarty w grudniu 2012 r., zostało sprzedanych ponad 80 proc. z 61 apartamentów.
Dobrymi wynikami chwali się też firma, która z końcem roku oddała do użytku apartamentowiec w Szklarskiej Porębie. – Sprzedaż rozpoczęliśmy w czerwcu ub.r., a na koniec listopada mieliśmy klientów na prawie wszystkie z 45 apartamentów – informuje Marcin Dumania, prezes Sun & Snow.