Popyt na biura w Polsce

Najemcy coraz dłużej szukają nowych siedzib. Niektórzy muszą czekać na przeprowadzkę nawet dwa lata.

Aktualizacja: 08.04.2013 08:44 Publikacja: 08.04.2013 00:22

Mimo dużej podaży na rynku biurowym przedsiębiorcy potrzebują coraz więcej czasu na znalezienie odpowiedniej siedziby. – Dostępna od ręki oferta nie zawsze spełnia wysokie oczekiwania techniczne stawiane przez potencjalnego najemcę, a alternatywne budynki wymagają podpisania umowy przednajmu, gdyż dopiero są na etapie planowania – zauważa Jakub Sylwestrowicz, dyrektor w dziale reprezentacji najemcy w Jones Lang LaSalle. Dodatkowo w obecnej sytuacji gospodarczej spółki ograniczają koszty związane z najmem biura, co znacznie ogranicza wybór oferty.

Wysokie wymagania

Znalezienie i negocjacja warunków umowy najmu biura oraz prace adaptacyjne zajmują średnio od sześciu do 15 miesięcy. – Wszystko zależy od decyzyjności zarówno najemcy, jak i dewelopera. Im szybciej właściciel nieruchomości jest w stanie zareagować na potrzeby i wymagania najemcy, tym szybciej dojdzie do transakcji najmu – tłumaczy Miłosz Michalski, negocjator w dziale powierzchni biurowych w CBRE.

Niektóre firmy przesuwają i opóźniają swoje decyzje biznesowe o wynajmie biura, jeżeli powierzchnia dostępna od ręki nie spełnia ich wymagań. – A jeśli firma podpisuje umowę przednajmu w powstającym obiekcie lub podpisanie umowy jest warunkiem niezbędnym rozpoczęcia inwestycji, cały proces może się wydłużyć do dwóch–trzech lat – opowiada Sylwestrowicz.

Jak zauważa Krzysztof Misiak, kierownik sekcji miast regionalnych w dziale powierzchni biurowych w Cushman & Wakefield, często najemcy przedłużają umowy w zajmowanych lokalizacjach, jeżeli alternatywne lokalizacje nie są dość satysfakcjonujące.

Najszybciej zagospodarowywane są małe moduły, do 500 mkw., które można znaleźć praktycznie od ręki w każdym dużym mieście.

– W takiej sytuacji proces wyboru, negocjacji stawek oraz wykończenia powierzchni zgodnie z oczekiwaniami najemcy trwa nie dłużej niż trzy–pięć miesięcy – mówi Jakub Sylwestrowicz.

W przypadku większych biur, liczących co najmniej 2 tys. mkw., czas szukania odpowiedniej oferty zależy od miasta. Przykładowo w Krakowie czy we Wrocławiu najemca ma ograniczony wybór i jeśli szuka biura o powierzchni ponad 10 tys. mkw., prawdopodobnie będzie musiał czekać co najmniej rok. Dopiero na przełomie 2014 i 2015 r. rynek ten wzbogaci się o nowe biurowce.

– Odwrotna sytuacja jest w Szczecinie czy Trójmieście. Według wyliczeń Jones Lan LaSalle w Szczecinie pustostany stanowią prawie 16 proc. całej podaży, a w Trójmieście – ok. 11 proc. – Tymczasem w Krakowie, gdzie wolne biura zajmują niecałe 5 proc. proc oferty, najemcy są wyjątkowo aktywni. Z kolei rynkiem, który obecnie oferuje najwięcej biur uwzględniających różne potrzeby najemców, jest Warszawa – uważa Sylwestrowicz.

Z dobrym dojazdem

Średnia stawka czynszu w centrum Warszawy wynosi ok. 20–25 euro, a w innych dzielnicach stolicy ok. 14–15 euro za mkw. miesięcznie. Tymczasem w miastach regionalnych czynsze oscylują na poziomie 16–12 euro za mkw.

– Najemcy najchętniej zapłacą co miesiąc ok. 12–14 euro za mkw. Rynek biurowy w miastach regionalnych napędza głównie sektor outsourcingu usług (BPO). Tacy klienci wymagają przede wszystkim maksymalnej efektywności w aranżacji powierzchni, dużych powierzchni na poszczególnych piętrach oraz wydajnej klimatyzacji i wentylacji  – wylicza Miłosz Michalski.

Najchętniej wybierane są biura w dużych projektach, które zapewniają dobrą ekspozycję, transport publiczny (zwłaszcza tramwajowy), dobry dojazd samochodem oraz możliwość rozwoju.

– Natomiast najmniejsze zainteresowanie wzbudzają powierzchnie podzielone na pokoje w budynkach niższej klasy, z dala od głównych traktów komunikacyjnych oraz transportu publicznego – zaznacza Krzysztof Misiak.

Długo na najemców czekają również biura najdroższe i najbardziej prestiżowe. – Niewiele firm stać dziś na taką siedzibę – zauważa Miłosz Michalski.

Duża oferta w stolicy

Według analityków podaż biur ciągle będzie rosnąć nieproporcjonalnie do popytu. To zjawisko będzie widoczne szczególnie w Warszawie.

– Tymczasem najemcy w dalszym ciągu będą szukać oszczędności i przenosić się w tańsze lokalizacje lub renegocjować obecne umowy – prognozuje Miłosz Michalski.

W Krakowie pod koniec tego roku może w ogóle zabraknąć wolnych biur, co nie pozostanie bez wpływu na oferowane stawki najmu. – Sytuacja może się odwrócić dopiero w I–II kwartale 2014 r., kiedy na rynek trafi ok. 45 tys. mkw. biur – mówi Krzysztof Misiak.

We Wrocławiu po raz pierwszy od dwóch lat poziom pustostanów wzrósł do poziomu 8 proc., a dodatkowo planowane jest też rozpoczęcie wielkometrażowych obiektów takich jak Plac Dominikański (Skanska), Business Garden (SwedeCenter), West Gate (Echo Investment). Daje to całkiem duże pole manewru najemcom. O wzrost stawek czynszowych również nie muszą się obawiać.

Duża podaż biur w Trójmieście, a zwłaszcza w Gdańsku, może się przyczynić do spadków czynszów. Z kolei Katowice to rynek niedoboru powierzchni. – Pustostany, które dziś sięgają prawie 7 proc., spadną prawdopodobnie poniżej 3 proc. W związku z tym w ciągu najbliższego roku wzrosną transakcyjne stawki najmu. Trend ten ma szansę utrzymać się do drugiej połowy 2014 r., kiedy to na rynku pojawią się nowe budynki – opowiada Krzysztof Misiak.

W Poznaniu czynsze transakcyjne mogą lekko spadać. Natomiast w Łodzi spodziewana jest stabilizacja stawek czynszowych i spadek pustostanów.

Opinia dla „Rz"

Michał Orłowski dyrektor w Dziale Powierzchni Biurowych w DTZ

Mniejsze firmy, szukając biura do 500 mkw., zaczynają przeglądać oferty z wyprzedzeniem nie większym niż pół roku do czasu przeprowadzki. Większe, międzynarodowe koncerny, które potrzebują biura o powierzchni co najmniej 1 tys. mkw.,  rozpoczynają poszukiwania z co najmniej 12–18-miesięcznym wyprzedzeniem. A najwięksi najemcy, zajmujący kilka tysięcy mkw.,  szukają siedziby nawet z 2–3-letnim wyprzedzeniem. Czas przeznaczony na poszukiwanie biura nieco się wydłużył, gdyż najemcy bardziej rzetelnie przeglądają rynek. Często szukają oszczędności w kosztach najmu, decydując się na relokację lub renegocjację umowy. Rodzaj preferowanej powierzchni zależy od  prowadzonej przez spółki działalności.

Mimo dużej podaży na rynku biurowym przedsiębiorcy potrzebują coraz więcej czasu na znalezienie odpowiedniej siedziby. – Dostępna od ręki oferta nie zawsze spełnia wysokie oczekiwania techniczne stawiane przez potencjalnego najemcę, a alternatywne budynki wymagają podpisania umowy przednajmu, gdyż dopiero są na etapie planowania – zauważa Jakub Sylwestrowicz, dyrektor w dziale reprezentacji najemcy w Jones Lang LaSalle. Dodatkowo w obecnej sytuacji gospodarczej spółki ograniczają koszty związane z najmem biura, co znacznie ogranicza wybór oferty.

Pozostało 92% artykułu
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Rok rozczarowań w dziedzinie nieruchomości i budownictwa