Według pośredników Metrohouse & Partnerzy, mieszkania w kamienicach sprzed wojny stanowią zaledwie 8 proc. dzisiejszej oferty rynkowej
– To niewiele w porównaniu np. z lokalami z wielkiej płyty, które zajmują ok. 25 proc. obecnej podaży. Ponadto, co czwarte lokum z kamienicy wymaga istotnego remontu, który znacznie podwyższy koszty związane z jego kupnem. Z drugiej strony, większość lokali w kamienicach jest sprzedawanych w stanie, który pozwala na zamieszkanie po drobnym odświeżeniu i niewielkich pracach remontowych. Do sprzedaży trafiają też luksusowe apartamenty, ale tylko w topowych lokalizacje, gdzie na taki towar popyt jest największy – opowiada Marcin Jańczuk, przedstawiciel agencji Metrohouse & Partnerzy.
Największym zainteresowaniem cieszą się właśnie oferty z wyższej półki. – Klienci, którzy poszukują namiastki luksusu, interesują się kamienicami poddanymi gruntownej rewitalizacji. Zwykle po starym budynku pozostają tylko elementy konstrukcyjne i fragmenty elewacji. Reszta zostaje przygotowana niemal od podstaw. To taki apartament w historycznym wydaniu. Część nabywców poszukuje też tańszych mieszkań w kamienicach, bo czasem udaje się kupić naprawdę ciekawe lokum za dość atrakcyjną cenę. Oczywiście w tym przypadku w grę wchodzą lokale nie w centrum miasta, ale bardziej na jego obrzeżach – opowiada Marcin Jańczuk.
Średnia cena transakcyjna mieszkania w warszawskiej kamienicy jest o 1 tys. zł wyższa od przeciętnej stawki za używane lokum dla całego miasta, czyli przekracza 9 tys. zł za metr. – W naszej bazie tylko 30 proc. lokali w kamienicach kosztuje mniej niż 8 tys. zł za mkw. – wylicza Marcin Jańczuk.
Najtańsze mieszkania w przedwojennych kamienicach można znaleźć w budynkach poza centrum miasta – we Włochach, Rembertowie czy w Wesołej. Tam ceny rozpoczynają się już od ok. 4,5 tys. zł za mkw. Najdroższe są lokale o wysokim standardzie, w prestiżowych zakątkach Śródmieścia, blisko Traktu Królewskiego, na Starym Żoliborzu czy na Starym Mokotowie. Kosztują do 20 tys. zł za metr.