Rok temu sprzedający lokali z drugiej ręki w Warszawie żądali przeciętnie 8,6 tys. zł za mkw., czyli o ok. 4 proc. mniej niż obecnie. Są to jednak stawki ofertowe – część mieszkań zostaje sprzedana nierzadko z dużym rabatem, a przeszacowanymi, drogimi ofertami nikt się nie interesuje.

Popyt wciąż jest niewielki. Klienci, którzy teraz decydują się na inwestycję, to przede wszystkim osoby zamożniejsze, finansujące zakup w całości lub w znacznej części z własnych zasobów finansowych oraz coraz liczniejsi łowcy okazji.

– Pierwsi to nabywcy mieszkań i apartamentów o wyższym standardzie, o większych powierzchniach. Drudzy – szukają lokali w bardzo dobrych lokalizacjach, w nietuzinkowych budynkach czy wyróżniających się - np.  dużym tarasem, niezwykłym widokiem z okien czy z poddaszem do zaadaptowania – opowiada Marcin Drogomirecki z serwisu Domy.pl.

Średnia cena mkw. używanych kawalerek oscyluje dziś na poziomie niecałych 8,7 tys. zł za mkw., natomiast za dwa pokoje sprzedawcy chcą przeciętnie 8,4 tys. zł, a za trzy – ok. 8,1 tys. zł za mkw. – wyliczają analitycy serwisu Domy.pl.

Najdroższe lokale czekają na nabywców na Śródmieściu (10,9 tys. zł za mkw.). Najniższe stawki są w Wesołej, gdzie lokale używane kosztują średnio 6,3 tys. zł za mkw.