Pierwszy w Polsce pozew zbiorowy zakończył się niedawno po myśli klientów BRE Banku. Przypomnijmy, że chodziło o oprocentowanie kredytów we frankach szwajcarskich i zarzuty ponad 1 tys. klientów, że bank nie wykonał należycie umowy. Co ten wyrok sądu oznacza dla konsumentów na rynku nieruchomości, którzy noszą się z zamiarem pójścia śladem klientów banku?
Mariusz Zając:
Wyrok sądu pierwszej instancji w sprawie klientów BRE Banku, będący jednym z pierwszych skutecznie przeprowadzonych postępowań grupowych w Polsce, daje nadzieje konsumentom, także na rynku mieszkaniowym, na skuteczniejsze dochodzenie swoich roszczeń przeciwko deweloperom oraz innym przedsiębiorcom. Trzeba pamiętać, że możliwość dochodzenia roszczeń w trybie postępowań grupowych jest stosunkowo nowym rozwiązaniem w polskim prawie, a zatem dopiero teraz pierwsze sprawy znajdują swój finał. Ponadto niektóre z pierwszych kierowanych do sądów pozwów grupowych były odrzucane z przyczyn formalnych, co być może zniechęciło do tej metody dochodzenia roszczeń.
Jednak w mojej ocenie dla konsumentów na rynku nieruchomości istotniejsze znaczenie aniżeli rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego w Łodzi w sprawie klientów BRE Banku ma postanowienie Sądu Apelacyjnego w Warszawie (o czym „Rzeczpospolita" pisała 11 czerwca 2013 r.). We wspomnianym postanowieniu Sąd Apelacyjny potwierdził możliwość dochodzenia w ramach pozwów grupowych roszczeń nabywców lokali z tytułu umów deweloperskich lub umów sprzedaży lokali, co było dotychczas przedmiotem sporu.
Obydwa wspomniane orzeczenia przyczynią się do upowszechnienia roszczeń grupowych jako metody dochodzenia roszczeń.