- Dane portalu hotels.com potwierdzają, że stawki za wynajem pokoi hotelowych rosną już od pięciu lat - mówi Bartosz Turek, analityk Lion's Bank. - Z naszych szacunków wynika, że średnia stawka za nocleg w hotelu w jednym z 69 krajów świata wynosi 476,5 zł za dobę. To o ponad połowę więcej niż polska średnia - 314 zł - podaje.
Bartosz Turek podkreśla, że złą wiadomością dla polskich urlopowiczów może być osłabienie złotówki względem innych walut. - W efekcie za odpoczynek podczas zbliżającej się majówki trzeba będzie zapłacić średnio o 2 proc. więcej niż przed rokiem, nawet jeśli stawki najmu miałyby nie wzrosnąć, co wydaje się niemożliwe - mówi Bartosz Turek.
Z analiz Lion's Banku wynika, że najwięcej za dobę w hotelu trzeba zapłacić na Malediwach - średnio ponad 1,9 tys. zł. - Wysokie są też stawki na Seszelach - wynoszą 1,4 tys. zł za dobę - podaje Bartosz Turek. - Trzykrotnie wyższe niż w Polsce są stawki w Omanie (986 zł), a w Monako i Zjednoczonych Emiratach Arabskich za noc w hotelu trzeba zapłacić ponad 800 zł.
Analityk Lion's Banku dodaje, że najtańszy urlop można zaplanować w Kambodży i na Ukrainie, gdzie średnie stawki za pokój hotelowy wynoszą ok. 220 zł za dobę. - Poniżej 300 złotych trzeba też będzie zapłacić za pokój w Wietnamie, Rumunii i na Litwie - zauważa Bartosz Turek. - W związku ze zmianami kursów walutowych znacznie więcej niż przed rokiem za majówkę mogą zapłacić urlopowicze, którzy wybierają się nie tylko na Filipiny, Malediwy czy do Tajwanu, ale też do USA czy Chin. Osłabienie złotówki może oznaczać wydatek na noclegi nawet o kilkanaście procent wyższy niż przed rokiem - dodaje.
Podkreśla, że na drugim biegunie jest Ukraina. - Pewnie mało kto chciałby tam spędzić majówkę, ale warto zauważyć, że w wyniku osłabienia się hrywny opłaty hotelowe zmalały aż o 40 proc. - z 372 zł w 2014 r. do 225 zł obecnie - wylicza Bartosz Turek.