Według analityków firmy Savills w tym roku w Polsce podaż parków handlowych zwiększy się o ok. 95 tys. mkw. – Stanowią one około 17 proc. nowej powierzchni handlowej oddawanej do użytku w 2015 r. Ich udział rośnie głównie dzięki realizacji małych obiektów powstających przede wszystkim w mniejszych miastach. Natomiast w dużych ośrodkach parki handlowe powstają najczęściej w okolicy nowych i wielkich osiedli mieszkaniowych – opowiada Wioleta Wojtczak, starszy konsultant w dziale badań i doradztwa Savills.

Jak prognozują przedstawiciele Colliers International, roczny poziom nowej podaży parków handlowych pozostanie stabilny. Według ich przewidywań co roku oferta obiektów tego typu będzie się powiększać w Polsce o ok. 50–100 tys. mkw.

– Deweloperzy będą stawiać głównie niewielkie parki, mające do 10 tys. mkw., lub rozbudowywać już istniejące obiekty – opowiada Katarzyna Michnikowska, starszy analityk w dziale doradztwa i badań rynku w Colliers International.

Stabilny wzrost

Analitycy wyróżniają dwa typy parków handlowych: obiekty złożone głównie z wielkopowierzchniowych sklepów, które powstają zwykle w miastach powyżej 150 tys. mieszkańców, oraz convenience centre. Te ostatnie to niewielkie budynki do 10 tys. mkw., oferujące supermarket lub dyskont, często też sklep sportowy, obuwniczy, drogerię czy sklep ze sprzętem elektronicznym. Budowane są w miejscowościach liczących 20–50 tys. mieszkańców.

– Rozwój tych pierwszych jest zdecydowanie mniej dynamiczny niż jeszcze kilka lat temu. Z kolei małe parki handlowe to bardzo rozwojowy segment, m.in. ze względu na powstawanie czy rozbudowę nowych dzielnic mieszkaniowych, zarówno w dużych, jak i mniejszych miastach – zaznacza Wioleta Wojtczak.

Jej zdaniem w niewielkich miastach, do 50 tys. mieszkańców, ciągle brakuje takich obiektów, a oferta opiera się na tradycyjnym handlu: sklepy w parterach budynków, targowiska.

– Rozwój małych obiektów handlowych będzie więc w kolejnych latach odgrywał istotną rolę na rynku nieruchomości komercyjnych. Inwestorzy, którzy specjalizują się w mniejszych obiektach handlowych, to np. Dekada Realty oraz dywersyfikujący swoją działalność Vantage Development – tłumaczy Wioleta Wojtczak.

Jednocześnie według Katarzyny Michnikowskiej duża konkurencja na rynku centrów handlowych powoduje, że nawet sieci tradycyjnie lokujące się na świecie w parkach handlowych, np. TK Maxx czy Toys R Us, znajdują w Polsce w przystępnych cenach pomieszczenia w tradycyjnych centrach handlowych i właśnie tam się lokują.

Bez drogich marek

Jak mówi Tomasz Lipiński z działu powierzchni handlowych w Cushman & Wakefield, parkami handlowymi interesują się przede wszystkim najemcy wielkopowierzchniowi reprezentujący takie branże, jak drogerie, odzież, obuwie, elektronika, sklepy DIY (do it yourself – zrób to sam) czy sklepy meblowe.

– W większych parkach handlowych, działających w miastach mających 60–80 tys. mieszkańców, pojawiają się takie marki jak Reserved czy H&M. Natomiast w mniejszych miastach w parkach handlowych spotkamy takie sieci, jak: Rossmann, Hebe, KIK, Pepco, CCC, Deichmann, Martes Sport, EuroRtvAgd, MediaExpert, Jysk czy ABRA – wylicza Tomasz Lipiński.

Z kolei firmy, które na mniejszych powierzchniach oferują wyspecjalizowane, droższe produkty, wymagające dużo większej liczby klientów, nie szukają możliwości rozwoju w parkach handlowych.