Na francuskim wybrzeżu zaczynają się dziś targi inwestycyjne. Na największej imprezie branży nieruchomości na Starym Kontynencie spotkają się i ci, co chcą coś sprzedać, i ci, którzy chcą coś kupić. Co pokażą inwestorzy budujący w Polsce? Jakie szanse na zainteresowanie funduszy swoimi biurowcami mają deweloperzy? O co mogą pytać inwestorzy: o politykę czy wskaźniki ekonomiczne?
Soren Rodian Olsen, partner i dyrektor sekcji ds. inwestycji biurowych i magazynowych w firmie Cushman & Wakefield, który regularnie odwiedza MIPIM, twierdzi, że zainteresowanie Polską nie spada.
– Na bieżąco rozmawiamy z międzynarodowymi inwestorami i informujemy ich o sytuacji politycznej i gospodarczej w Polsce. Dotychczas nie zauważyliśmy żadnych zmian w stosunku inwestorów do polskiego rynku nieruchomości. Podczas MIPIM spodziewamy się rozmów o konkretnych możliwościach i projektach inwestycyjnych w Polsce. Rozpoczniemy promocję nowych budynków, które są wystawione na sprzedaż.
Jego zdaniem w tym roku możemy nadal spodziewać się dominacji kapitałów niemieckiego i amerykańskiego na rynku inwestycyjnym w Polsce. Coraz więcej transakcji mogą zawierać jednak inwestorzy z RPA czy Azji. – W Warszawie spodziewamy się w tym roku dużych transakcji biurowych, natomiast w Czechach kilku sporych transakcji biurowych i handlowych – prognozuje Soren Rodian Olsen.
Joanna Kowalska-Szymczak, MRICS, ekspert rynku nieruchomości, dodaje, że w Polsce najbardziej aktywne są dwie grupy inwestorów zagranicznych: typu core oraz fundusze oportunistyczne.