Reklama

Nieruchomości wakacyjne: kwatera na urlop

Na wczasowiczów wciąż czeka co trzeci pokój hotelowy. W sierpniu były to tylko trzy pokoje na sto.

Aktualizacja: 02.09.2016 07:01 Publikacja: 01.09.2016 11:48

Foto: Lion's Bank

49 proc. - nawet tyle może zaoszczędzić para, która zamiast wybrać urlop w sierpniu, poczekała trzy tygodnie i wyjechała we wrześniu - mówi Bartosz Turek, analityk Lion's Banku. - Wszystko dlatego, że teraz na urlopowiczów wciąż czeka co trzeci pokój hotelowy. W sierpniu były to tylko trzy pokoje na sto.

Wrześniowy luksus

- Na twarde dane przyjdzie jeszcze poczekać, ale wszystko wskazuje na to, że sierpień tego roku był rekordowy pod względem liczby osób, które wyjechały na wakacje - mówi analityk Lion's Banku. - Obłożenie hoteli w połowie sierpnia jest szacowane na 97 proc. To oznacza, że w 18 najpopularniejszych miejscowościach turystycznych wolne pozostawały tylko trzy pokoje na sto - podkreśla.

Dodaje, że w wielu miastach sytuacja była jeszcze gorsza. W Zakopanem, Świnoujściu, Karpaczu, Świeradowie-Zdroju, Szklarskiej Porębie czy Bukowinie Tatrzańskiej na urlopowiczów szukających noclegu w ostatniej chwili czekał góra jeden pokój na sto – wynika z danych zebranych przez Lion's Bank na popularnych portalach rezerwacyjnych.

Bartosz Turek podkreśla, że teraz sytuacja jest bez porównania lepsza. - Urlop we wrześniu to luksus, na który nie może pozwolić sobie część pracowników oraz rodziny z dziećmi w wieku szkolnym. - Nie ma też gwarancji, że w dziewiątym miesiącu pogoda będzie rozpieszczać. W efekcie obłożenie rodzimych hoteli i pensjonatów wyraźnie spada i tegoroczny sezon nie jest pod tym względem niczym nowym - podkreśla ekspert Lion's Banku.

Reklama
Reklama

Dodaje, że skala oszczędności, jakie może dać wrześniowy wyjazd wydaje się jednak rekordowa. - Wszystko dlatego, że pod względem stawek za nocleg mijający sierpień był rekordowy - wyjaśnia Bartosz Turek. - Przeciętnie aż 488 zł za dobę musiała zapłacić para, która w ostatniej chwili szukała jeszcze miejsca na dwutygodniowy urlop od 13 do 28 sierpnia. Pod uwagę zostały wzięte oferty noclegowe w 18 najpopularniejszych miejscowościach turystycznych. Dla porównania - wyjeżdżając 3 września i wracając po 15 dniach można liczyć na to, że średnia stawka za nocleg spadnie do 249 zł.

- To aż o 49 proc. mniej niż zaledwie trzy tygodnie wcześniej. Wszystko dlatego, że obłożenie w sierpniu szacowane było na 97 proc., a teraz tylko na 66 proc. - podaje Bartosz Turek.

Zakopane i Kołobrzeg

- Najwyraźniej różnicę widać w przypadku Zakopanego. Oferta w tym mieście na kilka dni przed sierpniowym urlopem była wyprzedana. Trudno było znaleźć jakąkolwiek ofertę hotelową - opowiada Bartosz Turek. - Dlatego właśnie ostatnie wolne pokoje były wycenione bardzo wysoko. Para planująca urlop na ostatnią chwilę musiała się liczyć, że będzie musiała zapłacić aż 1140 zł za dobę. Teraz ceny noclegów w stolicy Tatr wróciły do bardziej akceptowalnych poziomów - podkreśla.

Zebrane przez Lion's Bank dane sugerują, że za pojedynczy nocleg trzeba zapłacić przeciętnie 263 zł. - Wszystko dlatego, że w sierpniu na urlopowiczów czekał tylko jeden pokój na sto. Dziś 30 razy więcej - tłumaczy Bartosz Turek. - Na wyraźne oszczędności mogą też liczyć urlopowicze w Kołobrzegu i Międzyzdrojach, gdzie stawka za dobę jest dziś niższa aż o dwie trzecie od tej obowiązującej w sierpniowym szczycie. W pierwszym przypadku za nocleg trzeba było zapłacić aż 884 zł, podczas gdy w terminie wrześniowym średnia stawka za dobę stopniała do 300 zł - mówi.

W Międzyzdrojach sytuacja jest podobna. - Za nocleg rezerwowany na ostatnią chwilę trzeba było zapłacić ponad 840 zł za dobę, a dziś niecałe 260 zł - podaje ekspert Lion's Banku. - O połowę niższe są też średnie stawki za nocleg w Mrągowie (niecałe 200 zł zamiast prawie 410 zł), Władysławowie (220 zł zamiast 480 zł) i Świnoujściu (320 zł zamiast 640 zł). Nawet w Krynicy, gdzie we wrześniu odbywa się forum ekonomiczne, trzeba za nocleg zapłacić aż o 36 proc. mniej niż w sierpniu - podaje.

W sierpniu hotelarze żądali od pary 330 zł za dobę, podczas gdy dziś chcą 220 zł. - Z grona 18 miast jedynie w Częstochowie za nocleg możemy zapłacić więcej niż w sierpniu. Różnica jest jednak kosmetyczna. To niecałe 4 zł za dobę - mówi Bartosz Turek.

Nieruchomości
Parcela pod dom kosztuje czasem fortunę
Nieruchomości
Betony Baumit w nowoczesnym budownictwie: trwałość i wszechstronność
Nieruchomości
Gdzie jest najtrudniej opuścić wynajmowane mieszkanie
Nieruchomości
Robert Maraszek: Zamiast debaty mamy wciąganie deweloperów do rozgrywek politycznych
Nieruchomości
Sąd: umowa dożywocia z osobą po udarze nieważna
Reklama
Reklama