Zjawisko zauważone zostało około godziny 3. Jasne światło na niebie widzieli nieliczni kierowcy jadący wówczas ulicami Bukaresztu oraz mieszkańcy dużych obszarów wschodniej Rumunii. Rozbłysk zarejestrowały kamery przemysłowe bukaresztańskiego lotniska Otopeni i wielu innych chronionych obiektów.
Naukowcy przypuszczają, że był to duży, co najmniej kilkukilogramowy meteoryt, który mógł spaść na ziemię. Zamierzają poszukiwać go w okręgach Buzau i Vrancea bowiem tam rozbłysk był najsilniejszy. Geolodzy sadzą, że jeśli meteoryt rzeczywiście spadł na ziemię to jego odnalezienie powinno być możliwe w ciągu miesiąca.
Upadki i deszcze meteorytów w styczniu nie są niczym niezwykłym, bowiem Ziemia przechodzi w tym czasie przez kilka rojów meteorytowych, z których najintensywniejsze są zwykle kwadrantydy na początku miesiąca.