Dokument przygotowany przez Health Consumer Powerhouse to kolejne zestawienie oceniające skuteczność opieki zdrowotnej na naszym kontynencie. Przedstawione wcześniej podobne rankingi dotyczące zdrowia (Euro Health Consumer Index) oraz opieki kardiologicznej (Heart Index) również lokowały Polskę w ogonie Europy – odpowiednio na 27. i 26. miejscu.
Tym razem w Euro Consumer Diabetes Index wynik jest wprawdzie nieco lepszy, ale nadal oznacza, że opieka zdrowotna w naszym kraju jest poniżej średniej. W pięciu obszarach opieki mierzonych 26 różnymi wskaźnikami Polska zyskała 544 punkty na 1000 możliwych. Zwycięzcy – Dania i Wielka Brytania – zdobyli odpowiednio 837 i 836 punktów. Wyniki zaprezentowano wczoraj w Brukseli.
Co mierzono w rankingu? Jakość opieki oceniano na podstawie dostępu do informacji oraz praw pacjenta (tu Polska wypadła słabo), „szczodrości” systemu (ponownie zostaliśmy nisko ocenieni), działań prewencyjnych i dostępu do procedur medycznych (tu jesteśmy w okolicach europejskiej średniej), wreszcie wyników leczenia, które – po raz kolejny – są słabe. Ogólny wynik sytuuje nas między Słowacją i Rumunią. Inne kraje naszego regionu Europy – m.in. Czechy, Łotwa, Litwa, Estonia i Węgry – wypadły w rankingu znacznie lepiej.
Jedna z autorek rankingu dr Beatriz Cebolla narzeka na obowiązujące w naszym kraju zasady refundacji analogów insuliny oraz pomp insulinowych. – Trzeba też podjąć działania, których celem jest zapobieganie powstawaniu powikłań, takich jak zespół stopy cukrzycowej, który jest częstą przyczyną amputacji – mówił o sytuacji w Polsce John Hjertqvist, szef HCP.
Autorzy zestawienia twierdzą też, że w żadnym z analizowanych państw możliwości walki z cukrzycą nie są w pełni wykorzystywane. „W wielu krajach nie ma programów systematycznej prewencji i wykrywania cukrzycy na czas” – piszą dr Cebolla i dr Arne Bjornberg. W co drugim państwie nie prowadzi się regularnych kontroli cukru we krwi, brak wczesnej diagnozy i leczenia. To stąd biorą się późniejsze powikłania, m.in. niewydolność nerek.