Uchodźcy klimatyczni nadchodzą

Poziom oceanów będzie wzrastał jeszcze przez pół tysiąclecia. Spowoduje to ogromne zmiany na mapie świata

Publikacja: 30.09.2012 10:00

Uchodźcy klimatyczni nadchodzą

Foto: ROL

Dane ogłoszone w tym miesiącu przez Europejską Agencję Kosmiczną podczas sympozjum w Wenecji nie pozostawiają cienia wątpliwości: z obserwacji satelitarnych dokonywanych przez 18 lat wynika, że w skali całego globu poziom oceanu wzrasta rocznie średnio o 3 milimetry.

Przyczyną jest topnienie lodów arktycznych spowodowane globalnym ociepleniem. Naukowcy z Centrum Lodu i Klimatu Instytutu Nielsa Bohra Uniwersytetu w Kopenhadze sporządzili model komputerowy zmian klimatycznych w długim odcinku czasu. Wynika z niego, że tendencja ta nie zmieni się w ciągu najbliższych 500 lat. Model uwzględnia dwa warianty: pesymistyczny przewiduje wzrost o 1,1 m, do 2010 roku, i 5,5 m, do roku 2500. Wariant optymistyczny zakłada, odpowiednio, wzrost o 0,6, do 1,8 m.

Nie ma odwrotu

Długoterminowe prognozy bywają nieprecyzyjne, poza tym nie musi się sprawdzić najczarniejszy scenariusz. Ale i tak należy przyjąć do wiadomości, że w ciągu najbliższych kilkuset lat powierzchnia oceanów podniesie się o metr. Innej możliwości po prostu nie ma. Globalne ocieplenie jest faktem, dlatego na naszej planecie wody w postaci lodu będzie ubywać, natomiast wody w postaci płynnej będzie przybywać.

– Nawet gdyby w jakiś cudowny sposób udało się zahamować globalne ocieplenie, a nawet je cofnąć, poziom oceanów w ciągu najbliższych stuleci i tak będzie rósł, ponieważ proces topnienia lodów Arktyki i Antarktyki cechuje duży bezwład i muszą minąć wieki, aby ewentualnie udało się go odwrócić – wyjaśnia prof. Aslak Grinsted kierujący zespołem z Kopenhagi.

Skutki tej klimatycznej tendencji będą bardzo spektakularne. Wiele terenów obecnie zamieszkanych zniknie pod wodą. Zalanie grozi praktycznie wszystkim portom na kuli ziemskiej, ich strukturze nadbrzeżnej, a więc na tej liście znajdują się: Wenecja, Nowy Jork, Londyn, Szanghaj, Gdańsk...

Zalanie grozi praktycznie wszystkim portom na kuli ziemskiej. Należą do nich Londyn, Wenecja, Gdańsk

Z problemem tym zetkną się nieuchronnie nadmorskie tereny nizinne, zwłaszcza depresje i delty rzek. Delta Missisipi, Nilu, Dunaju, duże połacie Florydy, Bangladeszu (blisko połowę kraju stanowią delty Brahmaputry, Gangesu i Meghny), Holandia, Żuławy będą coraz bardziej zagrożone zalaniem, aż w końcu ten moment nastąpi, nagle, na przykład podczas gwałtownego sztormu. Niestety, tereny te należą do najgęściej zaludnionych, dlatego skutki będą katastrofalne, a akcja ratunkowa niewyobrażalnie trudna.

Oprócz ofiar ludzkich i zniszczeń słona woda doprowadzi do degradacji obszarów uprawnych, trafi do studni, warstw wodonośnych, wód powierzchniowych i gruntowych.

Koniec raju

Ta jeremiada już zaczęła się spełniać na Oceanie Spokojnym. Tuvalu jest od 1978 roku  niepodległym państwem w archipelagu Mikronezji na Pacyfiku, od 2001 roku należy do ONZ (zostało 189. członkiem). Państwo, a raczej państewko, rozpościera się na dziewięciu atolach koralowych z palmami kokosowymi i piaszczystymi plażami. Na powierzchni 26 km kw. żyje 11 tys. mieszkańców. Najwyższy punkt państwa wznosi się 4,5 m ponad powierzchnią wody. Władze Tuvalu uznały, że przegrały z przyrodą, dlatego należy ewakuować całą populację. Dokąd? Na mocy oficjalnego porozumienia co roku 75 osób będzie się przenosić z Tuvalu do Nowej Zelandii.

Podobny problem mają wszystkie pacyficzne państwa. Stu mieszkańców opuściło wysepkę Tonga należącą do państwa Vanuatu na południowym Pacyfiku.

Na razie ten exodus nie wywołuje grozy, a nawet może się wydawać operetkowy. Ale sytuacja przestanie być śmieszna, gdy przyjdzie do ewakuacji całego Vanuatu – 244 tys. mieszkańców, Malediwów – 311 tys., Kiribati – 105 tys., Wysp Marshala – 65 tys. Na archipelagach, atolach Oceanu Spokojnego i Oceanu Indyjskiego, na terenach do 1 m nad poziomem morza zamieszkuje ponad 200 milionów ludzi. Żyją z dala od zasadniczych problemów współczesnej cywilizacji, wprawdzie w ubóstwie, ale nie w nędzy. Oceaniczne archipelagi nie cierpią niedostatku pożywienia, tak jak duża część Afryki. A jednak te miliony ludzi będą zmuszone opuścić swój raj, dojdzie do masowych przesiedleń. To będzie wielki problem dla świata.

Czy można zabezpieczać zamieszkane tereny przed zalaniem przez oceany i morza? Tylko w lokalnej skali i tylko w przypadku bardzo bogatych społeczeństw. Nawet Holandia zaczęła przygotowywać plany dopuszczające zalanie obszarów buforowych, wbrew kilkusetletniej tradycji budowania tam i falochronów. Odgradzanie tamami i falochronami całych połaci krajów, a nawet tylko portów, po prostu przekracza współczesne możliwości technologiczne.

Nasz kłopot

W opałach znajdzie się również Morze Bałtyckie. Według ustaleń naukowców z Politechniki Drezdeńskiej poziom tego akwenu podniósł się w ciągu minionego stulecia o 15 cm, a teraz proces ten gwałtownie przyspieszył. Specjaliści z Niemieckiej Federalnej Agencji Żeglugi i Hydrologii szacują, że poziom Bałtyku podniesie się w bieżącym stuleciu od 50 cm do 3 m. Nawet w przypadku scenariusza optymistycznego konieczne będzie branie pod uwagę wzrostu poziomu Bałtyku przy planowaniu przestrzennym w rejonach nadmorskich.

Zdaniem ekspertów z fińskiej Państwowej Służby Ochrony Środowiska nie należy już wznosić budynków, mieszkalnych i innych, w miejscach leżących do 4 m ponad poziomem Bałtyku. To wymaga opracowania nowych map topograficznych uwzględniających rzeczywiste wysokości nad poziomem morza, a nie te sprzed pół wieku.

– Nie jesteśmy Holandią, ale wzrost poziomu morza o 1 m spowoduje wielkie zmiany – wyjaśnia prof. Jacek Jania z Uniwersytetu Śląskiego, przewodniczący Komitetu Badań Polarnych PAN. – Prognozy wskazują, że jeśli Bałtyk podniesie się o metr, zalane zostaną tereny w rejonie Trójmiasta i wzdłuż dolnego odcinka Wisły, część Półwyspu Helskiego i Mierzei Wiślanej, które przeistoczą się w wyspy.

Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nauka
Przełomowe ustalenia badaczy. Odkryto życie w najbardziej „niegościnnym” miejscu na Ziemi