Badania, przeprowadzone przez naukowców z Weill Cornell Medical College i opublikowane w czasopiśmie "Contemporary Economic Policy", są pierwszymi, które określają koszty poniesione przez społeczeństwo w wyniku ataku terrorystycznego.
Szef zespołu badawczego, Michael F. Peško uważa, że była to pierwsza obiektywna próba zbadania, jak stres wpływa na duże masy ludzkie i jakie koszty z tego powodu ponosi gospodarka. - Badania rzucają światło na ukryte koszty terroryzmu - dodaje Peško i przyznaje, że tak duża liczba osób, które po przeżyciu silnego stresu związanego z tym samym wydarzeniem wróciły do palenia, była dla naukowców zaskoczeniem.
- Pomogło nam to zrozumieć, jakie są rzeczywiste koszty takich katastrof - mówi Peško. Wzrost kosztów walki z paleniem wzrósł z 530 milionów dolarów w 2001 roku, przed zamachem na WTC, do 830 milionów dolarów w 2003 roku. Liczby te są odzwierciedleniem strat w produktywności związanymi z chorobami z powodu nałogu tytoniowego, wzrostu wykorzystania kart Medicare i Medicaid w związku z tymi chorobami, a także spadek spadek wpływu z podatków spowodowanych utratą pracy z powodów zdrowotnych.
- Wyniki badań wskazują na rolę organizacji zdrowia publicznego w przypadku przyszłych zdarzeń stresogennych - mówi Michael F. Peško. Jego zdaniem jedną z możliwości zapobiegania powrotom do nałogu tytoniowego mogłoby być organizowanie programów, które oferowałyby bezpłatną nikotynową terapię zastępczą tuż po takich wydarzeniach.
Innym rozwiązaniem mogłoby być zorganizowanie większej liczby badań przesiewowych podczas kontrolnych wizyt lekarskich.