Jeśli komuś nie powiodły się weekendowe zakupy świąteczne, które w Stanach Zjednoczonych zainicjował tzw. [link=http://www.rp.pl/artykul/399208.html]Czarny Piątek (Black Friday)[/link] nie przysporzyło mu to wielu trosk, ponieważ wczoraj rozpoczął się sezon zakupów w Internecie.
Krajowa Federacja Handlu Detalicznego, największa organizacja tej branży w USA ukuła termin "Cyber Monday", czyli Cybernetyczny Poniedziałek, kiedy to rozpoczyna się gorączka zakupów online.
W tym dniu elektroniczni sprzedawcy za wszelką cenę i przy pomocy licznych promocji próbują zwabić na swoje strony użytkowników sieci. Liczy się każdy dodatkowy dolar, ponieważ w czasie przedświątecznym firmy są w stanie zarobić tyle ile w przeciągu zwykłych sześciu miesięcy.
Szał zakupów rozpoczął się wczoraj za oceanem już wcześnie rano.
Do godziny 2:20 popołudniu czasu nowojorskiego na ponad 270 stronach sprzedających produkty lub usługi w sieci odnotowano ok. 4,3 mln odwiedzin na minutę w Ameryce Północnej. Firma badające ten ruch, Akamai, podała, że jeden z jej indeksów wykazał, że ruch na stronach sklepów internetowych był o blisko 40 proc. wyższy niż przed rokiem.